Jednostronne spotkanie w Gdańsku

Jastrzębski Węgiel pokonał Trefl Gdańsk w meczu 7. kolejki PlusLigi 3:0. Tym samym wicemistrzowie Polski wciąż pozostają jedną z dwóch niepokonanych drużyn.

Jakub Fordon
Jakub Fordon
siatkarze Jastrzębskiego Węgla PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla
W pierwszych sześciu kolejkach nowego sezonu PlusLigi Jastrzębski Węgiel stracił zaledwie dwa sety. Zespół ten wraz z Asseco Resovią Rzeszów nie przegrał ani jednego spotkania. Natomiast Trefl Gdańsk był niepokonany u siebie, natomiast na wyjeździe nie wygrał ani jednego meczu.

W wyjściowym składzie jastrzębian pojawili się dotychczasowi rezerwowi - Jan Hadrava i Rafał Szymura. To właśnie atakujący już na początku skończył akcję, a także posłał asa serwisowego. Po tym, gdy punkt zagrywką zdobył Jurij Gladyr było już 15:9 i grę przerwał szkoleniowiec miejscowej ekipy. To jednak na niewiele się zdało, bo gospodarze po czasie popełniali błędy i rywale powiększyli przewagę. Trefl walczył do samego końca i złapał kontakt po serwisie Aliakseia Nasevicha. To właśnie za jego sprawą miejscowi doprowadzili do remisu (23:23). Pomyłki w polu serwisowym i przyjęciu Mikołaja Sawickiego sprawiły, że końcówka należała do przyjezdnych.

Po wyrównanym początku II partii goście odskoczyli na trzy "oczka" po błędzie Sawickiego (13:10). Grę przerwał szkoleniowiec Trefla, który uczynił to również trzy akcje później, gdy asa serwisowego posłał Szymura (15:11). Końcówka należała do jastrzębian, którzy zdobyli cztery punkty z rzędu i byli o krok od prowadzenia 2:0 w meczu. To zapewnił im Patryk Niemiec, który zaserwował w siatkę.

Na cztery punkty w trzecim secie szybko odskoczyli przyjezdni (9:5). Duża w tym zasługa duetu przyjmujących. Ci po przerwie kontynuowali dobrą grę, a do tego asa serwisowego dołożył Gladyr. Po stronie gospodarze zaczęły pojawiać się błędy i po punktowej zagrywce Fornala było już 17:8. Na nic zdały się bloki Karola Urbanowicza, ponieważ rozpędzonych rywali nie dało się już zatrzymać. Świetnie na środku odnalazł się wprowadzony Jakub Macyra, a dwa razy Jakub Czerwiński nie mógł poradzić sobie z duetem Benjamin Toniutti - Łukasz Wiśniewski. To właśnie środkowy w ostatnich akcjach tej partii zamurował siatkę i zapewnił swojej ekipie pewne zwycięstwo 25:14.

Trefl Gdańsk - Jastrzębski Węgiel 0:3 (23:25, 17:25, 14:25)

Trefl: Kampa, Nasevich, Czerwiński, Sawicki, Niemiec, Urbanowicz, Perry (libero) oraz Droszyński

Jastrzębski: Toniutti, Hadrava, Fornal, Szymura, Gladyr, Wiśniewski, Popiwczak (libero) oraz Boyer, Tervaportti, Macyra, Granieczny (libero)

MVP: Benjamin Toniutti (Jastrzębski)

Przeczytaj także:
Rewelacja wróciła do wygrywania. Gwałtowne hamowanie w PlusLidze

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×