Pięciosetowy bój we Wrocławiu. Gospodynie nie wykorzystały szansy

Materiały prasowe / tauronliga.pl / Na zdjęciu: siatkarki BKS BOSTIK Bielsko-Biała
Materiały prasowe / tauronliga.pl / Na zdjęciu: siatkarki BKS BOSTIK Bielsko-Biała

#VolleyWrocław wciąż bez zwycięstwa w Tauron Lidze. W trzeciej kolejce zespół ten musiał uznać wyższość BKS-u BOSTIK Bielsko-Biała 2:3.

Developres Bella Dolina Rzeszów i Grupa Azoty Chemik Police - z tymi zespołami w dwóch pierwszych kolejkach zmierzył się #VolleyWrocław. Nikogo więc nie mogły zadziwić ich porażki, ale ich rozmiar już tak. Mistrz Polski przegrywał już 1:2, ale doprowadził do tie-breaka i tam opanował sytuację. BKS BOSTIK Bielsko-Biała na inaugurację przegrał po pięciosetowej batalii w Kaliszu, a następnie pokonał Grot Budowlanych Łódź 3:0.

Mecz udanie rozpoczęły przyjezdne, po asie serwisowym Dominiki Pierzchały prowadziły one 7:2. Rywalki doprowadziły do wyrównania po punktowej zagrywce Regiane Bidias (11:11). Przy prowadzeniu 16:15 wrocławianek kontuzji doznała T'ara Ceasar, która poślizgnęła się na naklejce umieszczonej na parkiecie. W końcówce piłkę setową BKS-owi zapewniła Weronika Sobiczewska, a następnie perfekcyjnie w polu serwisowym zastąpiła ją Majka Szczepańska-Pogoda, która posłała asa.

W II partii pierwszy grę przerwał Bartłomiej Piekarczyk, gdy jego zespół przegrywał 8:11. Przewagę do siedmiu "oczek" powiększyła Bidias (17:11) i ponownie o czas poprosił szkoleniowiec przyjezdnych. To jednak nie zmieniło nic w grze drużyny z Bielsko-Białej, która ostatecznie przegrała do 17. po skutecznym ataku Joanny Pacak.

Po wyrównanym początku trzeciej odsłony meczu bielszczanki odskoczyły na trzy "oczka", gdy kontrę skończyła Magdalena Damaske (13:10). Michal Masek poprosił o przerwę i po niej cztery punkty zdobył jego zespół. Równa walka obu drużyn otrzymywała się praktycznie do samego końca, jednak więcej zimnej krwi zachowały miejscowe. Blok Bidias dał im piłkę setową, którą Brazylijka sama wykorzystała w kolejnej akcji.

Kolejnego seta udanie rozpoczął BKS, który musiał wygrać, aby doprowadzić do tie-breaka. Po asie serwisowym Pauliny Majkowskiej jej zespół prowadził 11:7. Gdy ponownie zagrywką zapunktowały bielszczanki, a konkretnie Damaske, o czas poprosił Masek. Ten jednak zadziałał odwrotnie niż miał, bo po nim przyjezdne zwiększyły przewagę do sześciu "oczek" (16:10). Wrocławianki nie były w stanie odwrócić losów tej odsłony meczu, do tie-breaka doprowadziła zmienniczka Ceasar - Martyna Borowczak.

Od mocnego uderzenia rozpoczęły go przyjezdne (4:0). Przespany początek dużo kosztował #VolleyWrocław, który był jedynie w stanie niwelować stratę do dwóch "oczek". Przy prowadzeniu 8:6 BKS zaczął dominować, od tego momentu ich rywalki już nie zapunktowały. W tie-breaku królowała Damaske - MVP tego spotkania, które zakończyła Pierzchała zatrzymująca Pacak.

#VolleyWrocław - BKS BOSTIK Bielsko-Biała 2:3 (23:25, 25:17, 25:22, 20:25, 6:15)

#VolleyWrocław: Muhlsteinova, Bidias, Witowska, Evans, Bączyńska, Pacak, Saad (libero) oraz Szczurowska, Szady, Kuriata, Chorąża (libero)

BKS: Nowicka, Damaske, Pierzchała, Sobiczewska, Ceasar, Majkowska, Nowak (libero) oraz Borowczak, Abramajtys, Szczepańska-Pogoda, Janiuk, Chmielewska, Nowak (libero)

MVP: Paulina Damaske (BKS)

#DrużynaPktMZPSety
1 ŁKS Commercecon Łódź 71 26 25 1 77:17
2 PGE Rysice Rzeszów 61 23 20 3 64:17
3 Grupa Azoty Chemik Police 52 24 18 6 60:26
4 BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 41 25 13 12 49:46
5 Energa MKS Kalisz 32 22 11 11 37:42
6 Grot Budowlani Łódź 32 24 11 13 40:50
7 KGHM #VolleyWrocław 29 22 10 12 37:45
8 UNI Opole 20 22 6 16 31:54
9 Metalkas Pałac Bydgoszcz 18 23 5 18 26:57
10 MOYA Radomka Radom 16 22 5 17 27:55
11 Grupa Azoty Akademia Tarnów 12 20 4 16 24:54
12 0 0 0 0 0:0
13 IŁ Capital Legionovia Legionowo 0 3 0 3 0:9

Przeczytaj także:
Selekcjoner Polek o pożegnaniu z drużyną. "To, co odczułem, jest naszym największym sukcesem"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach

Komentarze (1)
avatar
BlazejB
13.11.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dobrze się oglądało. Bardzo dynamiczne akcje. Zauważyłem pewien błąd trenera Piekarczyka w końcowej części seta trzeciego. Sobiczewska zaserwowała dwie bardzo dobre zagrywki, następnie serwował Czytaj całość