Pięć porażek z rzędu i koniec. PGE Skra Bełchatów przerwała czarną serię

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów

Ciekawie zapowiadało się starcie w Katowicach w ramach 10. kolejki PlusLigi. Jednak na zapowiedziach się skończyło, PGE Skra Bełchatów pewnie pokonała GKS 3:0 i przerwała serię pięciu meczów bez zwycięstwa w lidze z rzędu.

Niepokonana w Europie (bilans 4-0 w Pucharze CEV) PGE Skra miała duże problemy w PlusLidze. Przed wyjazdem do Katowic, bełchatowianie przegrali aż pięć spotkań z rzędu. Niektóre z nich trudno było wytłumaczyć, chociażby porażkę 2:3 z Cuprum Lubin. Natomiast forma GKS-u faluje, ale więcej u nich pozytywów niż negatywów. Ich wyniki jednak robią wrażenie, biorąc pod uwagę kłopoty z rozgrywającym, gdy na ucieczkę do Turcji zdecydował się Micah Ma'a. Giorgij Seganow świetnie go zastępuje, dzięki czemu jego zespół nie może narzekać.

Początek pojedynku należał do miejscowych, ale ci nie cieszyli się długo z prowadzenia (9:9). Następnie to bełchatowianie odskoczyli (15:12) i tej przewagi nie oddali do samego końca. GKS w pewnym momencie zbliżył się na jedno "oczko" (20:21), ale trzy kolejne akcje skończyli przyjezdni, którzy wykorzystali drugą piłkę setową.

Od mocnego uderzenia bełchatowian rozpoczęła się II partia (4:0). Szybko ich prowadzenie wzrosło (12:5) i utrzymywało się przez długi czas. Tuż przed końcowym fragmentem w pogoń ruszyli miejscowi, którzy ostatecznie byli w stanie jedynie zniwelować stratę (21:23). Dwie kolejne akcje zakończyła Skra i to ona była już pewna zdobycia przynajmniej punktu.

W trzecim secie ponownie lepiej od samego początku prezentowali się goście (4:1). Szybko jednak rywale odrobili stratę (8:8), ale Skra przez cały czas była minimalnie z przodu. GKS w końcu przeprowadził nie jedną, a trzy skuteczne akcje, które pozwoliły im odskoczyć (20:18). W samej końcówce bardziej skuteczni byli przyjezdni, którzy przegrywali 21:22, by ostatecznie wygrać 25:23.

Tym samym Skra zrobiła to, co do niej należało. Przyjechała do Katowic i przełamała się po czarnej serii w PlusLidze. Za bełchatowianami udany tydzień, bowiem nie stracili oni seta w starciach z francuskim Chaumont VB 52 oraz GKS-em.

GKS Katowice - PGE Skra Bełchatów 0:3 (21:25, 21:25, 23:25)

#DrużynaPktMZPSety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 78 36 28 8 91:51
2 Jastrzębski Węgiel 78 34 25 9 89:38
3 Asseco Resovia Rzeszów 74 33 24 9 83:39
4 Aluron CMC Warta Zawiercie 69 34 24 10 80:49
5 PGE Projekt Warszawa 64 32 22 10 75:46
6 Indykpol AZS Olsztyn 62 35 22 13 75:56
7 Trefl Gdańsk 59 32 21 11 70:49
8 PSG Stal Nysa 50 33 16 17 61:58
9 Ślepsk Malow Suwałki 47 32 15 17 60:60
10 Bogdanka LUK Lublin 43 32 15 17 57:68
11 PGE GiEK Skra Bełchatów 43 33 12 21 61:73
12 GKS Katowice 35 32 13 19 44:70
13 Barkom Każany Lwów 35 32 10 22 48:72
14 KGHM Cuprum Lubin 29 34 10 24 46:87
15 Enea Czarni Radom 15 32 3 29 30:89
16 BBTS Bielsko-Biała 8 30 3 27 22:87

Przeczytaj także:
Mocne nerwy Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w meczu PlusLigi
Aluron CMC Warta Zawiercie złamała opór przeciwnika

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!

Komentarze (0)