Klubowe Mistrzostwa Świata. Niespodzianki nie było, będzie rewanż za ubiegłoroczny finał

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarki VakifBanku Stambuł
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarki VakifBanku Stambuł

VakifBank Stambuł zrewanżował się Eczacibasi Dynavit w Klubowych Mistrzostwach Świata siatkarek za ligową porażkę w listopadzie. Obrońca tytułu zwyciężył pewnie w trzech setach i o trofeum powalczy ponownie z Prosecco Doc Imoco Conegliano.

VakifBank Stambuł jak burza przeszło fazę grupową Klubowych Mistrzostw Świata, nie tracąc żadnego seta. W półfinale poprzeczka poszybowała zdecydowanie wyżej, bowiem ich rywalem był inny turecki zespół ze Stambułu, Eczacibasi Dynavit.

W tym sezonie oba zespoły zdążyły już zmierzyć się w lidze. Spotkanie tamto było jednostronne, podopieczne Ferhata Akbasa zdominowały swoje rywalki i zwyciężyły bez straty seta. Dzięki temu z kompletem zwycięstw są liderem.

Jeżeli chodzi o rywalizację w KMŚ, Eczacibasi przegrało w fazie grupowej 1:3 z Prosecco Doc Imoco Conegliano i przez to ich rywalem półfinałowym był inny zespół ze Stambułu. Mecz ten zapowiadał się zdecydowanie ciekawiej niż druga rywalizacja, w której ekipa Joanny Wołosz odprawiła Gerdau Minas w trzech setach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 10 lat temu była królową Euro! Przypomniała się kibicom

Szybko inicjatywę w premierowej odsłonie przejęły siatkarki VakifBanku. Swoje w ataku robiła Paola Egonu, która łącznie w pierwszym secie zdobyła aż dziesięć punktów. Jej zespół zwyciężył 25:21 i objął prowadzenie w meczu.

W II partii na parkiecie wciąż rządziła włoska atakująca, która w tej rundzie zdobyła osiem "oczek". Jednak Eczacibasi postawiło trudniejsze warunki, bowiem na początku prowadziło nawet 7:4. Po wyrównanym fragmencie w końcówce inicjatywę przejął VakifBank (22:18) i nie oddał jej do samego końca. Wciąż świetnie funkcjonowało przyjęcie tego zespołu, po tej odsłonie spotkania wciąż żadna zawodniczka tej drużyny nie miała popełnionego błędu.

Kolejnego seta ponownie lepiej rozpoczęło Eczacibasi, ale gra szybko się wyrównała. VakifBank na pierwsze prowadzenie wyprowadziła włoska atakująca i rywalki w tej rundzie nie były w stanie nic zdziałać, gdy ich przeciwniczki nabrały rozpędu. Przez długi czas były w kontakcie, ale po serii punktowej Egonu i spółka miały piłki meczowe (24:18). Miały jednak problem z zamknięciem tego pojedynku (23:24). Gdy wydawało się, że dojdzie do gry na przewagi podopieczne Giovanniego Guidettiego postawiły kropkę nad "i", meldując się w finale.

O obronę tytułu VakifBank powalczy w niedzielę o godzinie 18:00 czasu polskiego. Prosecco Doc Imoco Conegliano stanie przed szansą na rewanż za ubiegłoroczną porażkę. Co ciekawe, Egonu będzie rywalizować ze swoim byłym zespołem. W identycznej sytuacji jest Isabelle Haak.

VakifBank Stambuł - Eczacibasi Dynavit Stambuł 3:0 (25:21, 25:19, 25:23)

VakifBank: Cansu, Gabi, Zehra, Egonu, Daalderop, Ogbogu, Ayca (libero) oraz Alexia, Derya

Eczacibasi: Maja, Woronkowa, Beyza, Bosković, Hande, Jack-Kisal, Simge (libero) oraz Saliha, Yaprak, Laura, Elif

Przeczytaj także:
Sobota w PlusLidze należała do przyjezdnych. Trzy sety i wicemistrz Polski z kolejną wygraną

Komentarze (1)
avatar
gosc_LDZ
17.12.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
polsat nie wykupil praw?