Niedzielne starcie było zdecydowanie hitem 25 kolejki PlusLigi. Organizatorzy postarali się o akcent azjatycki, z okazji debiutu pierwszego chińskiego siatkarza na parkietach PlusLigi. Drużyny do prezentacji wyprowadzone zostały przez "chińskiego smoka". Główny bohater swoją szansę otrzymał w pierwszym secie. Jingyin Zhang zastąpił Jana Martineza Franchi w końcówce zwycięskiej partii.
Inauguracyjną odsłonę miejscowi rozpoczęli od mocnego uderzenia, szybko wypracowując przewagę (8:3). Doskonale prezentował się Bartłomiej Bołądź. Przyjezdni próbowali się odgryzać, nie do zatrzymania był Uros Kovacević. Ich zapędy skutecznie powstrzymał jednak as serwisowy Mikołaja Sawickiego (16:11).
Różnica czterech, pięciu punktów utrzymywała się już do końca seta. Po części za sprawą kolejnych błędów zawiercian, którzy nie byli w stanie zagrozić rywalom. Przyjezdnym zabrakło również wsparcia ze strony Bartosza Kwolka. Reprezentant Polski tym razem nie skończył żadnego z ataków.
ZOBACZ WIDEO: Tak wygląda w wieku 35 lat. Zdradziła receptę na niesamowitą figurę
W drugim secie podopieczni Michała Winiarskiego odpowiedzieli. Po wyrównanym początku zawiercianie wykorzystali serię błędów po stronie gospodarzy, budując przewagę. Brązowym medalistom minionego sezonu nie przeszkodziła nawet gorsza dyspozycja Urosa Kovacevicia. Rozkręcił się bowiem Dawid Konarski, nieco lepiej prezentował się też Bartosz Kwolek. Po stronie Trefla kulało z kolei przyjęcie. Lukas Kampa bezskutecznie poszukiwał lidera w ofensywie. Próby przełamania Bartłomieja Bołądzia i Mikołaja Sawickiego spełzły jednak na niczym.
W kolejnej odsłonie goście poszli za ciosem. Bartosz Kwolek pokazał, że im dłużej trwa to spotkanie, tym lepiej radzi sobie w ofensywie. To właśnie jego akcje zdecydowały o sukcesie zawiercian. Uros Kovacević zaprezentował się skuteczniej niż w poprzedniej partii, jednak nie tak spektakularnie, jak w inauguracyjnej. To ważne, bowiem wynik od początku do końca oscylował wokół remisu i ostatecznie o wszystkim zdecydowały detale.
Gospodarze zawiedli, Bartłomiejowi Bołądziowi i Mikołajowi Sawickiemu ponownie bowiem zabrakło wsparcia w ataku. Nie najlepiej funkcjonowały zagrywka i blok. W tej sytuacji trudno było myśleć o wygranej. Zwłaszcza, kiedy aż 7 punktów oddało się przeciwnikowi po błędach własnych.
Przegrana sprawiła, że z gdańszczan uszło powietrze. Bartosz Kwolek w końcu grał tak, jak oczekiwał tego od niego trener Michał Winiarski, wtórował mu Uros Kovacević. Wspomniana dwójka po raz kolejny robiła różnicę. W połowie seta, zawiercianie prowadzili sześcioma punktami (15:9).
Miejscowi nie potrafili odpowiedzieć, ponownie opierając grę jedynie na barkach Bartłomieja Bołądzia. Powody do zadowolenia po tym secie mógł mieć tylko Jingyin Zhang, który po raz trzeci pojawił się na boisku z ławki rezerwowych. Reprezentant Chin przy tej okazji zapisał na swoim koncie debiutancki punkt. Komplet trzech oczek meczowych zainkasowali jednak Jurajscy Rycerze.
Trefl Gdańsk - Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3 (25:21, 18:25, 23:25, 14:25)
Trefl: Franchi, Niemiec, Bołądź, Kampa, Urbanowicz, Sawicki, Perry (libero) oraz Czerwiński, Zhang;
Aluron CMC Warta: Kwolek, Rejno, Zniszczoł, Konarski, Tavares, Kovacević, Danan (libero) oraz Kalembka, Kozłowski, Dulski.
MVP: Uros Kovacević (Aluron CMC Warta Zawiercie)
Tabela PlusLigi:
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 78 | 36 | 28 | 8 | 91:51 |
2 | Jastrzębski Węgiel | 78 | 34 | 25 | 9 | 89:38 |
3 | Asseco Resovia Rzeszów | 74 | 33 | 24 | 9 | 83:39 |
4 | Aluron CMC Warta Zawiercie | 69 | 34 | 24 | 10 | 80:49 |
5 | Projekt Warszawa | 64 | 32 | 22 | 10 | 75:46 |
6 | Indykpol AZS Olsztyn | 62 | 35 | 22 | 13 | 75:56 |
7 | Trefl Gdańsk | 59 | 32 | 21 | 11 | 70:49 |
8 | PSG Stal Nysa | 50 | 33 | 16 | 17 | 61:58 |
9 | Ślepsk Malow Suwałki | 47 | 32 | 15 | 17 | 60:60 |
10 | Bogdanka LUK Lublin | 43 | 32 | 15 | 17 | 57:68 |
11 | PGE GiEK Skra Bełchatów | 43 | 33 | 12 | 21 | 61:73 |
12 | GKS Katowice | 35 | 32 | 13 | 19 | 44:70 |
13 | Barkom Każany Lwów | 35 | 32 | 10 | 22 | 48:72 |
14 | KGHM Cuprum Lubin | 29 | 34 | 10 | 24 | 46:87 |
15 | Enea Czarni Radom | 15 | 32 | 3 | 29 | 30:89 |
16 | BBTS Bielsko-Biała | 8 | 30 | 3 | 27 | 22:87 |
Czytaj także:
Rozpoczęli imponująco, ale nie utrzymali skuteczności. Wykorzystał to lider z Rzeszowa
Mecz bez historii w Krakowie. Ekspres w wykonaniu Jastrzębskiego Węgla