Początek spotkania należał do przyjezdnych, które szybko odskoczyły (5:2). Gdy rywalki doprowadziły do remisu, Grupa Azoty Chemik Police znów uciekł na trzy "oczka" (9:6). Ponownie bielszczanki były w stanie odrobić stratę (11:11) i prowadzić wyrównaną grę z mistrzem Polski.
Ostatecznie to miejscowe zapewniły sobie piłkę setową, którą wykorzystały w kolejnej akcji. Dzięki temu niespodziewanie to BKS BOSTIK Bielsko-Biała był na prowadzeniu, a przecież faworytem tej potyczki były policzanki.
W drugiej partii ponownie oglądaliśmy wyrównany bój, tym razem przez bardzo długi czas. Dopiero trzypunktowa seria zespołu gości sprawiła, że był on w stanie odskoczyć (19:16). W końcówce Chemik potwierdził wyższość w secie i zwyciężył 25:20, czym doprowadził do remisu w meczu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!
To właśnie policzanki jako pierwsze w trzeciej odsłonie tego pojedynku zbudowały trzypunktową przewagę (11:8). Mimo że rywalki były w stanie dwukrotnie odrobić stratę to za trzecim nie udało im się tego dokonać. Chemik znów odskoczył w końcówce (22:19), a następnie jeszcze znów zaczął punktować w końcówce i po raz drugi z rzędu zwyciężył 25:20.
Podrażnione bielszczanki czwartą rundę rozpoczęły od prowadzenia 6:2. Jednak już w połowie seta z przodu były przyjezdne (13:11). To był jednak ich ostatni pozytyw w tej partii. Rywalki zdobyły cztery punkty z rzędu, były dzięki temu z przodu (15:13) i do samego końca kontrolowały przebieg tej odsłony. Ostatecznie BKS wygrał 25:19, dzięki czemu doprowadził do tie-breaka.
Ten lepiej rozpoczęły przyjezdne, ale szybko role się odwróciły i z przodu był BKS (6:3). Mistrz Polski bez większych problemów odrobił stratę (7:7) i od tego momentu obserwowaliśmy wyrównaną bitwę.
Przy prowadzeniu miejscowych 13:11 trzy punkty z rzędu zdobyły przyjezdne, dzięki czemu wypracowały sobie piłkę meczową. Nie udało im się jej jednak wykorzystać i doszło do gry na przewagi.
Policzanki przez ten czas tylko broniły piłek meczowych. Ostatecznie jednak nie udało im się to, gdy rywalki miały czwartą szansę. Tym samym BKS sprawił niespodziankę i udowodnił, że w tym sezonie może zamieszać.
BKS BOSTIK Bielsko-Biała - Grupa Azoty Chemik Police 3:2 (25:23, 20:25, 20:25, 25:19, 19:17)
BKS:
Nowicka, Szczepańska-Pogoda, Damaske, Borowczak, Pierzchała, Majkowska, Mazur (libero) oraz Chmielewska, Abramajtys, Sobiczewska, Nowak (libero);
Chemik: Kowalewska, Brakocević-Canzian, Łukasik, Cipriano, Korneluk, Wasilewska, Stenzel (libero) oraz Fabiola, Czyrniańska, Mędrzyk.
MVP: Majka Szczepańska-Pogoda (BKS)