Aluron CMC Warta szybciej zapomniał o pucharowym nokaucie. Asseco Resovia stłamszona w Zawierciu

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie

Tak jednostronnego spotkania pomiędzy liderem i wiceliderem PlusLigi chyba nikt się nie spodziewał. Aluron CMC Warta Zawiercie ograł pewnie Asseco Resovię 3:0. To już drugi z rzędu tak słaby mecz liderujących w PlusLidze rzeszowian.

Rywalizacja lidera z wiceliderem i to na tym etapie sezonu była najważniejszym spotkaniem 26. kolejki i to właśnie w kierunku Zawiercia zwrócone były siatkarskie oczy. Tym bardziej, że po fatalnym występie zarówno jednych, jak i drugich w półfinałach Pucharu Polski trudno było wskazać faworyta.

Pierwsze ich tegoroczne spotkanie wygrali zawiercianie (3:1) i to oni też lepiej weszli w mecz rewanżowy pokazując, że już zapomnieli o niepowodzeniu sprzed tygodnia. Prowadzili twardą grę w kontrze wykorzystując całą pierwszą linię, a gdy Bartosz Kwolek zameldował się na linii 9. metra Aluron CMC Warta przełamał Asseco Resovię (12:9) i przejął inicjatywę w meczu. Rzeszowianom nie można odmówić konsekwencji w grze, lecz ich nieskuteczność wzięła górę. Mimo lepszego przyjęcia, nie kończyli akcji w pierwszym uderzeniu, co jedynie zwiększało dystans do rywali (19:25).

W drugiej partii rywalizacja się zaostrzyła, jednak ponownie do czasu uruchomienia przez gospodarzy zagrywki. Gdy Miguel Tavares Rodrigues wszedł w pole serwisowe (13:13), Asseco Resovia stanęła ze swoją grą (13:17). Po chwili Kwolek poszedł w jego ślady czym jedynie odebrał resztkę chęci do gry rzeszowianom u których frustracja wzięła górę (20:14). Ci od remisu zdobyli zaledwie 3 punkty przy 12 zawiercian (16:25), a żaden z zawodników nie próbował nawet przejąć roli lidera. W koncertowej grze gospodarzy na pochwałę poza Konarskim zasłużył Uros Kovacević, który bezbłędnie spisywał się w pipe.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!

W trzecim secie, gdy już meczowi zaczęto przypinać łatkę jednostronnego, Asseco Resovia po raz pierwszy wyszła na prowadzenie (11:8). Bardzo dobrze spisywali się środkowi, a samo prowadzenie zostało wypracowane przez Jakuba Kochanowskiego. Nie zbudowało to jednak pewności przyjezdnych.

Odpowiedzią siatkarzy Michała Winiarskiego było przeczekanie okresu dobrej gry rzeszowian, aby po chwili narzucić presję (17:15). W roli głównej występowali Tavares, Kovacević oraz Konarski i to trio przeciągnęło szalę zwycięstwa na stronę Aluronu CMC Warta. Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany pierwszy z nich, który nie tyle był autorem ważnego przełamania w drugim secie, co bardzo dobrze prezentował się w całym meczu.

Wygraną zawiercianie zrównali się z Asseco Resovią liczbą punktów w ligowej tabeli i ich wyprzedzili. Jednakże rozegrali jeden mecz więcej od rzeszowian także do końca fazy zasadniczej nie tyle muszą zwyciężać, co także liczyć na potknięcie Resovii aby przejąć fotel lidera na stałe. W kolejnej serii spotkań zagrają z Projektem Warszawa, natomiast ekipa znad Wisłoka podejmie BBTS Bielsko-Biała.

26. kolejka PlusLigi:

Aluron CMC Warta Zawiercie - Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (25:19, 25:16, 25:22)

Aluron CMC: Kwolek, Kovacević, Szalacha, Tavares, Zniszczoł, Konarski, Danani (libero) oraz Łaba.

Asseco Resovia: Defalco, Drzyzga, Kozamernik, Muzaj, Kochanowski, Cebulj, Zatorski (libero) oraz Bucki, Kędzierski.

MVP: Miguel Tavares Rodrigues (Aluron CMC Warta Zawiercie)

Czytaj także: Dominacja w meczu o przełamanie w PlusLidze

Źródło artykułu: WP SportoweFakty