- Jesteśmy dumni, że gramy w ćwierćfinale Ligi Mistrzyń po raz drugi z rzędu. W Stambule nigdy nie jest łatwo, doświadczenie z ostatniego sezonu przeciwko VakifBank w grupie CEV Champions League jest tego dowodem, ale naszym celem jest powrót do Włoch z dobrym wynikiem - zapowiadał przed pierwszym, meczem ćwierćfinałowym Marco Gaspari.
Słowa szkoleniowca ekipy z Monzy nie znalazły jednak potwierdzenia na parkiecie. Grająca bez Magdaleny Stysiak drużyna gości, była jedynie tłem dla faworyzowanych gospodyń. Losy meczu rozstrzygnęły się po zaledwie 65 minutach gry. Siatkarki Vero Volley równorzędną walkę toczyły jedynie w pierwszej partii do stanu 8:7.
Pod nieobecność reprezentantki Polski, na prawym skrzydle ekipy gości pojawiła się Jordan Thompson. Amerykanka zaprezentowała się jednak poniżej oczekiwań i nie była w stanie godnie zastąpić Magdaleny Stysiak. 25-latka zapisała na swoim koncie 13 punktów, atakując ze skutecznością 44 procent. Po części usprawiedliwia ją jednak niezbyt dokładne przyjęcie ze strony koleżanek. W tym, elemencie poziom utrzymywała jedynie libero Beatrice Parrocchiale.
W szeregach Vakifbanku Stambuł próżno było szukać słabych punktów. Gospodynie kapitalnie prezentowały się we wszystkich elementach statystyk. W polu zagrywki spustoszenie siały Paola Egonu, Cansu Ozbay i Kara Bajema, przyjęcie ustabilizowała Ayca Aykac z kolei w ataku, nawet teoretycznie najsłabsza Gabriela Braga Guimaraes zanotowała 54 procent skuteczności.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan
Przed meczem rewanżowym, podopieczne Giovanniego Guidettiego są w doskonałej sytuacji. Biorąc pod uwagę środowe starcie, włoski zespół musi dokonać diametralnej zmiany stylu gry, aby myśleć o nawiązaniu walki z Turczynkami.
I mecz ćwierćfinałowy Ligi Mistrzyń:
VakifBank Stambuł - Vero Volley Monza 3:0 (25:18, 25:19, 25:17)
Vakifbank: Ozbay, Egonu, Ogbogu, Braga, Bajema, Gunes, Aykac (libero);
Vero Volley: Follie, Orro, Thompson, Sylla, Larson Stevanović, Parrocchiale (libero) oraz Rettke, Davyskiba, Candy.
Rewanż zaplanowano na 21 marca 2023 r. godz. 20.00.
Czytaj także:
Tureckie demony powróciły. Polski zespół postawił się faworytkom Ligi Mistrzyń
Tego właśnie chciał Grbić. Ujawniamy rewolucję w polskiej siatkówce przed IO