Zespół Stysiak postraszył finalistę Ligi Mistrzyń

Materiały prasowe / Legavolleyfemminile.it / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak
Materiały prasowe / Legavolleyfemminile.it / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak

VakifBank Stambuł w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzyń pokonał Vero Volley Monzę 3:0. W rewanżu włoski zespół prowadził 2:1 i potrzebował jednej partii, by doprowadzić do złotego seta. Turecka drużyna opanowała sytuację i awansowała dalej.

We wtorek doszło do pierwszego rewanżowego spotkania ćwierćfinałowego w Lidze Mistrzyń. Po tym, jak VakifBank Stambuł pokonał u siebie Vero Volley Monzę Magdaleny Stysiak 3:0 musiał wygrać jedynie dwa sety we Włoszech, by zameldować się w kolejnej fazie rozgrywek.

W mecz lepiej weszły gospodynie. Po ataku Jordan Thompson Vero Volley Monza prowadziła 17:11. Takiej straty rywalki nie były w stanie odrobić. Kropkę nad "i" w premierowej odsłonie postawiła Alessia Orro (25:17).

W pierwszej części drugiej partii lepiej spisywały się miejscowe, ale to zmieniło się z biegiem czasu. Do głosu doszły przeciwniczki, ale przed końcówką mieliśmy remis (19:19). Jednak Kara Bajema do spółki z Paolą Egonu zadbały o to, by VakifBank prowadził 22:19. Turecki zespół tej przewagi nie wypuścił z rąk, a seta zakończyła była przyjmująca Developresu Bella Dolina Rzeszów, która posłała asa serwisowego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Błachowicz pojechał na egzotyczne wakacje. Pokazał hitowe zdjęcie

Mimo udanego rozpoczęcia kolejnej odsłony meczu przez przyjezdne (4:0), rywalki szybko doprowadziły do remisu (7:7). W końcu przyszła seria punktowa, którą popisały się miejscowe. W momencie, gdy asa serwisowego posłała Miriam Sylla było 20:14. Momentalnie jednak VakifBank odrobił niemal całą stratę i złapał kontakt z rywalkami po zagrywce Egonu (19:20).

Mimo to w końcówce Vero Volley Monza spisała się lepiej i nie dała sobie wyrwać tej partii. Po tym, jak serwis zepsuła Derya Cebecioglu włoski zespół prowadził 2:1 w meczu i był blisko tego, by doprowadzić do złotego seta.

Czwarta odsłona tego starcia toczyła się pod dyktando przyjezdnych. Gdy atak skończyła Gabriela Braga Guimaraes, jej drużyna prowadziła 20:15. Obrońca tytułu tej przewagi nie wypuścił z rąk, a Egonu zapewniła VakifBankowi awans do półfinału Ligi Mistrzyń.

Stąd też tie-break nie miał już większego znaczenia. Mimo to turecki zespół potwierdził w nim swoją wyższość, zwyciężając 15:11. Wpływ na to miał fakt, że drużyna gości wyszła na niego podstawowym składem, a rywalki rezerwowym z wyjątkiem Orro. Spotkanie zakończyła najskuteczniejsza siatkarka tego pojedynku - Egonu.

Włoska atakująca pochodzenia nigeryjskiego w ciągu pięciu setów zdobyła aż 36 punktów przy 42 proc. skuteczności w ataku. Otrzymała zawrotną liczbę 74 piłek, kończąc 31 z nich. Dołożyła do tego trzy bloki i dwa asy serwisowe.

Stysiak przez cztery sety pełniła rolę zmienniczki. Wyszła w podstawowym składzie na tie-break, który nie miał już żadnego znaczenia w kontekście awansu do półfinału Ligi Mistrzyń. Łącznie zdobyła ona 4 punkty przy 57 proc. skuteczności w ataku.

Vero Volley Monza - VakifBank Stambuł 2:3 (25:18, 22:25, 25:22, 21:25, 11:15)

Vero Volley: Larson, Folie, Thompson, Sylla, Stevanović, Orro, Parrocchiale (libero) oraz Stysiak, Candi, Rettke, Davyskiba, Negretti (libero);

VakifBank: Ozbay, Braga, Gunes, Egonu, Bajema, Ogbogu, Aykac (libero) oraz Acar, Cebecioglu, Gulubay.

Pierwszy mecz: 0:3.

Awans: VakifBank Stambuł

Przeczytaj także:
Aleksandar Atanasijević rozbił przyjęcie rywali. Punkty, bloki, asy 28. kolejki PlusLigi
To było kluczem do zażegnania trudnego okresu ŁKS-u. "Przyszły rezultaty"

Komentarze (0)