Dmytro Paszycki jak do tej pory w PlusLidze występował w czterech zespołach. W sezonie 2014/2015 reprezentował Cuprum Lubin, rok później przeniósł się do Asseco Resovii Rzeszów, a w kolejnym sezonie grał w barwach Trefla Gdańsk. W marcu 2022, po inwazji Rosji na Ukrainę, opuścił Zenit Sankt Petersburg i powrócił do Polski. Obecnie broni barw Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
Jak przyznaje 36-letni zawodnik, gra w ZAKSIE na nowo obudziła w nim pasję oraz radość z gry w siatkówkę. Na tyle, że zdecydował się zostać w klubie na następny sezon.
- Muszę przyznać, że to, co działo się na przestrzeni ostatniego roku poza siatkówką, sprawiło, że niemal straciłem radość z gry. Odnalazłem to na nowo właśnie tutaj, w tej grupie, z tą drużyną. Dla mnie to ogromna przyjemność być częścią tej ekipy, obserwować na co dzień kolegów, którzy wychodzą nastawieni na walkę o zwycięstwo w każdym meczu - podkreśla Paszycki w mediach klubowych.
Doświadczony środkowy w tym sezonie zdobył już z ZAKSĄ Puchar Polski i jest gotowy do walki o kolejne trofea dla klubu z Kędzierzyna-Koźla.
Zobacz więcej:
PGE Skra podtrzyma szansę na play-offy? Sprawdź siatkarski plan na poniedziałek
Sięgnęli po Polaka i zdobyli pierwsze mistrzostwo od 31 lat. "To lepsza liga, niż się nam wydaje"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za trening Polaków! "Dziewczyny się za mną uganiają"