Rywalizacja o 13. miejsce w PlusLidze została zaplanowana na niedzielę i poniedziałek. Do obu meczów dojdzie w Lubinie, czyli na terenie zespołu nieco gorszego w sezonie zasadniczym.
Na początku niedzielnego spotkania ani gospodarze, ani goście nie potrafili oddalić się. Po obu stronach szwankowała defensywa - nie istniała obrona, nie istniał blok.
Wcześniej rozpędzili się siatkarze Cuprum i po ich stronie siatki zapunktowali blokiem Florian Krage oraz Wojciech Ferens. Po zagraniu tego drugiego zrobiło się 19:16. Barkom nie odpuszczał, a seria błędów lubinian pozwoliła na doprowadzenie do gry na przewagi. W niej wygraną 27:25 dał as serwisowy Wasyla Tupczija.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!
Wasyl Tupczij był istotną postacią również drugiego seta, ponieważ to on był w polu serwisowym, kiedy Barkom Każany Lwów odwrócił wynik 9:12 na 16:13. Ponownie jako pierwsi w partii przyspieszyli gospodarze, ale animuszu nie wystarczyło na finisz. Cuprum jeszcze doszło na 20:20, ale to był ostatni zryw lubinian. Ukraińska drużyna była pewniejsza, unikała serii prostych błędów, a ostatni punkt na 25:22 zdobyła ponownie asem serwisowym. Tym razem huknął Ołeksij Hołowen.
Barkom miał ochotę na zaznaczenie wyższości nad przeciwnikiem. W trzecim secie ukraińska drużyna wcześnie odskoczyła na 12:8. Miedziowym brakowało pomysłu na odmienienie tego pojedynku i poszukają swoich szans dopiero w poniedziałek. W niedzielę skończyło się na wyniku 25:19 dla gości w trzecim secie i 3:0 w całym pojedynku.
Cuprum Lubin - Barkom Każany Lwów 0:3 (25:27, 22:25, 19:25)
Cuprum: Kubicki, Ferens, Kowałow, Pietraszko, Krage, Lorenc, Szymura (libero) oraz Czerny, Kapica, Czetowicz
Barkom: Yenipazar, Firkal, Kvalen, Szczurow, Smoliar, Tupczij, Kanajew (libero) oraz Kuczer, Hołowen
MVP: Julius Firkal (Barkom)
Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?