Seta dobrze rozpoczęli siatkarze ekipy przyjezdnych (0:3), lecz w bardzo krótkim czasie siatkarze Warty Zawiercie odrobiła straty (6:4). Drużyna trenera Javiera Webera , dzięki skuteczności Karola Butryn ponownie dogoniła swoich rywali (9:9). Od tamtej pory, dzięki udanym kontrom i błędom "Jurajskich Rycerzy" goście wyszli na dwa punkty przewagi (16:18). W końcówce okazało się jednak, że lepsi byli podopiecznych Michała Winiarski . Udana dyspozycja Bartosza Kwolka, gra w obronie i kontry wyprowadziły siatkarzy Warty na kolejne dwa "oczka" przewagi (24:22). Piłkę setową chwilę później wykorzystał Uros Kovacević .
Otwarcie drugiego seta należało do zawiercian - nadal skuteczny był Kwolek, a Miguel Tavares Rodrigues przy dobrym przyjęciu do gry zapraszał również środkowych oraz Dawida Konarskiego (9:7). Siatkarze AZS-u mieli spore problemy z przyjęciem, co było wodą na młyn dla Warty (15:11). Wydawało się, że nic w tej partii nie może zagrozić wiceliderowi fazy zasadniczej, którzy pewnie prowadzili 24:20.
Wtedy na zagrywce stanął Robbert Andringa i dzięki niemu zespół odżył. Kapitan AZS-u sprawiał problemy w zagrywce, kontry wykorzystywał Moritz Karlitzek, a zawiercian nagle dopadła niemoc w ataku. Błąd Kwolka doprowadził do remisu w całym spotkaniu (24:26).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!
Napędzeni wygraną w poprzedniej partii olsztynianie rozpoczęli rajd w trzecim secie od prowadzenia 8:4, którzy mieli jednak problem z utrzymaniem przewagi - ponownie ukazała się dobra dyspozycja siatkarzy Warty oraz kontrataki (13:13). Rozgorzała ponowna walka punkt za punkt. Dobrą zmianę za Andringę dał Bartłomiej Lipiński.
Przewagę w końcówce posiadała jednak Warta (18:14). Ekipa z Warmii i Mazur podjęła po raz kolejny rękawice. Udany blok i autowy atak Kovacevica doprowadził do remisu 22:22. Trzecia partia stała pod znakiem kolejnej walki na przewagi, którą tym razem wygrali gospodarze (30:28).
Dzięki udanym serwisowom Taylora Averilla i skuteczności w ataku, czwarta partia ponownie rozpoczęła się pod dyktando AZS-u (2:6). Strata przewagi była jednak ich sporym problemem - niedługo potem na tablicy wyników widniał remis (7:7). Od tamtego momentu, z chwilową przewagą Olsztyna, obie ekipy znowu poszły ze sobą "na noże".
7. drużyna sezonu zasadniczego, dzięki zagrywkom Butryna, prowadziła 23:20 będąc blisko doprowadzenia do tie-breaka. Jednak seria udanych zagrywek Dawida Konarskiego doprowadziła do odrobienia straty. Ostatecznie to kapitan zawiercian asem serwisowym zakończył mecz (25:23).
Aluron CMC Warta Zawiercie 3:1 Indykpol AZS Olsztyn (25:23, 24:26, 30:28, 25:23)
Warta: Tavares Rodrigues (1), Konarski (20), Kovacevic (26), Kwolek (14), Szalacha (5), Zniszczoł (7), Danani (libero) oraz Dulski, Łaba, Kalembka
AZS: Jankiewicz (2), Butryn (17), Karlitzek (20), Andringa (1), Averill (9), Jakubiszak (2), Hawryluk (libero), Ciunajtis (libero) oraz Król (1), Lipiński (7)
MVP: Dawid Konarski (Warta)
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 3:2 dla Aluron CMC Warty.
Awans: Aluron CMC Warta.
Przeczytaj także:
Znamy pierwszego rywala reprezentacji Polski w sezonie. To będzie wyjątkowy mecz
Mistrz świata jest w życiowej formie. Wyjawia, czy wróci do kadry