To może być koniec kariery gwiazdy. "Wiedział, że działa nielegalnie"

Wallace de Souza to jeden z najlepszych atakujących świata. Brazylijczyk ma jednak spore problemy. Został ukarany pięcioletnim zakazem gry w klubie i reprezentacji. Wszystko po tym, jak pojawił się na boisku mimo zawieszenia.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Wallace Getty Images / NurPhoto / Na zdjęciu: Wallace
Z reprezentacją Brazylii Wallace De Souza sięgnął po mistrzostwo olimpijskie (Rio de Janeiro 2016), srebrny medal IO (2012) i dwukrotnie był wicemistrzem świata (2014, 2018). Przez lata był motorem napędowym brazylijskiej kadry i swoich klubów. Teraz 35-latek ma jednak spore problemy.

Wallace został zawieszony po tym, jak w mediach społecznościowych podżegał do strzelenia w kierunku aktualnego prezydenta kraju Luiza Inacio Luli da Silvy. W tle jest polityczny konflikt. Po tym jak Lula wygrał wybory prezydenckie, na ulicach wybuchły zamieszki, które wywołali zwolennicy byłego prezydenta, Jaira Bolsonaro.

Siatkarz nie ukrywa swojej sympatii do Bolsonaro. Sprawa podżegania w sieci do zamachu na prezydenta ciągnie się za nim od kilku miesięcy. Wszystko przez wpis, w którym pytał fanów: "Czy strzelilibyście Luli z pistoletu kaliber 12 w twarz?". I choć szybko usunął wiadomość i przeprosił za opublikowanie wpisu, to nie obeszło się bez poważnych konsekwencji.

Wallace został zawieszony przez Radę Etyki Brazylijskiego Komitetu Olimpijskiego (CECOB). Kara miała obowiązywać przez 90 dni w klubowych rozgrywkach i rok w kadrze. Pierwsza z sankcji miała obowiązywać do 3 maja. Wydawało się, że siatkarz pogodził się z wyrokiem, ale 30 kwietnia złamał zasady i pojawił się na boisku.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

35-latek zagrał w meczu finałowym ligi brazylijskiej. Portal Web Volei informuje, że początkowo zaczął spotkanie jako rezerwowy, ale pojawił się na zmiany. W trzecim secie zdobył nawet decydujący punkt dla Sady Cruzeiro, a potem odebrał puchar i świętował z kolegami mistrzostwo kraju.

To nie uszło uwadze władz brazylijskiego sportu. CECOB zajął się sprawą i okazuje się, że na Wallace'a czekają kolejne kary. Zawieszenie ma obowiązywać do 2028 roku i dotyczy zarówno klubowych rozgrywek, jak i reprezentacji Brazylii. To oznaczałoby w zasadzie koniec kariery utytułowanego siatkarza. Ukarana została także krajowa federacja siatkarska i jej prezes.

"Wallace nie zastosował się do decyzji o nałożonej sankcji, a wchodząc na boisko, wiedział, że działa nielegalnie. W pełni świadoma była tego też federacja, która dopuściła siatkarza do gry. To była nieetyczna decyzja. Bardziej niż wartości sportu, liczyły się chęć zniewagi i wyniki finansowe. Federacja powinna szanować i egzekwować przepisy" - uzasadnia w oficjalnym komunikacie decyzję CECOB.

Czytaj także:
Włosi ogłosili kadrę. Jest głośna nieobecność
Rozpoczęła się gra o brąz w Tauron Lidze. Spory krok przyjezdnych

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×