Pierwszy mecz rywalizacji o mistrzostwo Polski miał zaskakująco jednostronny przebieg. Jastrzębski Węgiel zdominował Grupa Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle i miał kontrolę od pierwszej do ostatniej akcji. Drużyna ze Śląska wygrała 3:0.
- Wynik mówi sam za siebie, pokazuje, jak zagraliśmy w tym spotkaniu i to nas na pewno cieszy - ocenia przyjmujący jastrzębian Tomasz Fornal.
Drużyna ze Śląska w ostatniej rywalizacji z ZAKSĄ o trofeum - finale Pucharu Polski, także miała wszystko, by rywali pokonać. W pierwszym i drugim secie prowadzili kilkoma punktami. Jednak w samej końcówce kędzierzynianie doganiali przeciwników i trofeum ostatecznie powędrowało w ich ręce.
ZOBACZ WIDEO: Zrobiła to! Jechała rowerem nad przerażającymi przepaściami
- Nauczeni doświadczeniem z finału Pucharu Polski, nie chcieliśmy powtórzyć tego, co się wtedy wydarzyło, kiedy prowadziliśmy. W sytuacji, kiedy wygrywasz z taką drużyną jak ZAKSA, czterema czy pięcioma punktami, trzeba ich dobić, trzeba się skupić i nam się w środę to udało zrobić - ocenia zawodnik.
- Trudno mi powiedzieć czy coś się zmieniło pod względem mentalnym, najważniejsze, że wygraliśmy pierwsze spotkanie finałowe, graliśmy lepiej - dodaje siatkarz.
Jastrzębianie są bliżej odzyskania tytułu mistrza Polski po dwuletniej przerwie, ale w środę tak naprawdę zrobili dopiero pierwszy krok. Rywalizacja toczy się bowiem do trzech zwycięstw.
- Cieszę się, że udało nam się to starcie zamknąć w trzech setach. Przed nami jednak jeszcze daleka droga, żeby złoto medal zawiesić na szyi - zauważa Tomasz Fornal.
Następne starcie obu tych drużyn odbędzie się już w sobotę, 6 maja o godz. 14:45. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Czytaj więcej:
Finał Tauron Ligi rozpoczął się. Ta wygrana może mieć duże znaczenie