Tie-break w Rzeszowie. Znamy mistrza Polski!

PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź
PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź

W sobotę poznaliśmy mistrza Polski w Tauron Lidze. W pięciosetowej batalii w Rzeszowie Developres Bella Dolina przegrał z ŁKS-em Commercecon Łódź. Tym samym drużyna gości zakończyła rywalizację o złoty medal.

W premierowej odsłonie przez długi czas oglądaliśmy wyrównaną rywalizację. Jednak w połowie seta pięciopunktową serią popisał się Developres, dzięki czemu odskoczył (18:13). Duża w tym zasługa kapitanki, Jeleny Blagojević. W momencie, gdy miejscowe prowadziły 21:16, trzy "oczka" z rzędu zdobyła Ana Kalandadze. Gospodynie nie wypuściły tej przewagi z rąk i zwyciężyły do 17.

W drugiej partii również nie odstawała żadna z drużyn. Przyszedł w końcu lepszy moment ŁKS-u, który dwa razy z rzędu był w stanie zablokować rywalki (16:13). Łodzianki cały czas były z przodu i po tym, jak Kamila Witkowska zatrzymała Blagojević, jej zespół miał piłki setowe (24:20). Zamknąć seta pomogła Gabriela Orvosova swoją nieudaną zagrywką.

W trzeciej odsłonie udany początek zanotowały przyjezdne, Witkowska zablokowała Orvosovą i było 7:3. Developres ruszył jednak w pogoń i za sprawą gruzińskiej przyjmującej doprowadził do remisu (12:12). Chwilę później Kalandadze skończyła kontrę i jej drużyna miała dwa "oczka" więcej (14:12).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pamiętacie ją? 40-latka błyszczała w Madrycie

Seria ŁKS-u sprawiła, że zdobył on aż sześć punktów z rzędu i miał na wyciągnięcie ręki zwycięstwo w tej partii (21:16). Mimo że po błędzie Valentiny Diouf miejscowe złapały kontakt (22:23), to na więcej nie było ich stać. Kropkę nad "i" postawiła Aleksandra Gryka, która znalazła sposób na zatrzymanie Gruzinki z Developresu.

Podrażnione rzeszowianki głównie za sprawą Kalandadze zanotowały udany start w kolejnym secie (6:1). ŁKS gonił, ale potrzebował dużo czasu, by doprowadzić do wyrównania. Ostatecznie zespół z Łodzi tego dokonał, gdy błąd w ataku popełniła Weronika Szlagowska (17:17).

W końcówce jednak znów przewagę zbudował Developres (21:18). Pomógł w tym m.in. nieudany atak w wykonaniu sprowadzonej w ramach transferu medycznego Martyny Grajber-Nowakowskiej. Piłkę setową dla rzeszowianek zapewnił im... szkoleniowiec Stephane Antiga, a konkretnie udana wideoweryfikacja (24:20). Przy trzeciej nieudanym serwisem popisała się Roberta Silva Ratzke, co oznaczało, że w Rzeszowie o końcowym wyniku zadecyduje tie-break.

W nim znakomity start zanotował Developres, który po bloku Blagojević prowadził 6:2. Czteropunktowa przewaga gospodyń była również w końcówce tego pojedynku (12:8), ale od tego momentu na parkiecie miejscowe stanęły.

Od tego momentu rzeszowianki zdobyły zaledwie jedno "oczko", po którym prowadziły 13:11. Gdy ŁKS doprowadził do remisu, Gryka zatrzymała Kalandadze, czym zapewniła swojej ekipie piłkę meczową na wagę mistrzostwa Polski. Developres miał jednak okazję na doprowadzenie do gry na przewagi. W kluczowym momencie Julia Bińczycka wystawiła piłkę do Orvosovej, a ta... zepsuła atak!

Tym samym po emocjonującym starciu w Rzeszowie, ŁKS zapewnił sobie mistrzostwo. Zespół z Łodzi dokonał tego po raz trzeci w historii. Wcześniej triumfował w Tauron Lidze w latach 1983 i 2019.

Developres Bella Dolina Rzeszów - ŁKS Commercecon Łódź 2:3 (25:17, 22:25, 22:25, 25:22, 13:15)

Developres: Wenerska, Blagojević, Jurczyk, Orvosova, Kalandadze, Centka, Szczygłowska (libero) oraz Obiała, Bińczycka, Rapacz, Szlagowska;

ŁKS: Ratzke, Scuka, Witkowska, Diouf, Piasecka, Gryka, Maj-Erwardt (libero) oraz Grajber-Nowakowska, Gajer, Drabek (libero).

MVP: Valentina Diouf (ŁKS)

Stan rywalizacji: 3:1 dla ŁKS-u.

Przeczytaj także:
Wielkie granie we włoskim finale. Czeka nas decydujący mecz

Źródło artykułu: WP SportoweFakty