- Nie zdążyli z remontem - możemy usłyszeć na nagraniu opublikowanym przez przedstawicieli Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Zawodnicy trenowali w obiekcie, który nie dość, że przechodzi modernizację, to jeszcze jest dość mały. Mocno przypomina niektóre hale szkolne.
Pierwszy trening w Turynie przedstawiciele ZAKSY odbyli więc w kiepskich warunkach. Na pewno mała sala Palazzetto Le Cupole mocno odstaje od standardów, z którymi kojarzy się rywalizacja na najwyższym poziomie międzynarodowym.
Tym bardziej dziwi to, że ZAKSA trafiła do takiego obiektu w przeddzień finału Ligi Mistrzów. Warto jednak zauważyć, że Jastrzębski Węgiel również przygotowywał się w tym miejscu. Warunki były więc równe dla obu polskich drużyn.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za bramka! I to dzięki... kibicowi
- Sama sala była po prostu mała, szkolna, ale dało się na niej trenować. To jednak bardzo przestarzały obiekt, co widać zwłaszcza po niszczejącej elewacji na zewnątrz, stanie sufitu i szatniach. W niektórych miejscach odpada tynk, do tego nie było, jak się umyć po treningu. Ale Włosi już tak mają, że muszą pokazać, jak są przygotowani. Nie dojechali poziomem na finał Ligi Mistrzów - powiedział anonimowo rozmówca sport.pl.
Serwis podaje, że w tym obiekcie nie było nawet... gdzie się umyć! Na szczęście kolejny trening odbył się już w Hali Pala Alpitour, gdzie dojdzie do zmagań w ramach wielkiego finału Ligi Mistrzów.
Mecz Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel zaplanowany został na 20 maja. Początek rywalizacji o 20:30.
Czytaj także:
> Po raz pierwszy w historii Ligi Mistrzów. To będzie polski dzień w Turynie
> Aleksander Śliwka o polskim finale Ligi Mistrzów. "Gramy w najmocniejszej lidze Europy"