Stefano Lavarini prowadził włoski klub Igor Gorgonzola Novara od 2020 roku. W tym sezonie zespół osiągnął dwa półfinały najważniejszych rozgrywek.
Podopieczne Lavariniego znalazły się w najlepszej czwórce zarówno Ligi Mistrzyń jak i mistrz Włoch. W drodze do finału zatrzymały je siatkarki reprezentujące odpowiednio Eczacibasi Stambuł i Imoco Conegliano.
Końcówka sezonu była dla całej ekipy 44-letniego szkoleniowca bardzo trudna ze względu na śmierć Julii Itumy, drugiej atakującej.
Siatkarki klubu Igor Gorgonzola Novara pokazały jednak sportową klasę i grając dla swojej zmarłej koleżanki dawał z siebie wszystko do samego końca.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"
Sytuacja z trenerem włoskiego teamu wydawała się oczywista. Lavarini jeszcze w lutym podpisał bowiem nowy kontrakt na sezon 2023/2024. Nastąpił jednak nieoczekiwany zwrot akcji. Umowa na linii Lavarini - Novara została rozwiązana za porozumieniem stron.
Nieoficjalnie Stefano Lavariniego łączy się teraz z Turcją. Według VolleyNews Włoch będzie trenerem Fenerbahce Stambuł. Ten klub to jeden z trzech tureckich gigantów i zdobywca mistrzostwa kraju w sezonie 2022/2023.
Drużyna Fenerbahce Stambuł dotarła też do tegorocznej edycji Ligi Mistrzyń. Tam jednak po złotym secie uległa Vakifbankowi Stambuł. Ewentualny transfer Lavariniego do Turcji wydaje się bardzo ciekawym pomysłem, tym bardziej, że w przyszłym sezonie do tego samego klubu udaje się liderka reprezentacji Polski prowadzonej przez Lavariniego - Magdalena Stysiak.
Czytaj także:
Nowe siatkarki w kadrze Polski. "Prawdziwy rollercoaster"