Jako jeden z niewielu naszych siatkarzy rozegrał cały mecz. Tak podsumował starcie ze Słowenią

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Aleksander Śliwka
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Aleksander Śliwka

- Pokazaliśmy wystarczającą jakość, aby ich pokonać - przyznał Aleksander Śliwka cytowany przez oficjalną stronę rozgrywek. Reprezentacja Polski odwróciła losy meczu ze Słowenią i wygrała po tie-breaku na inaugurację trzeciego turnieju Ligi Narodów.

W tegorocznej edycji Ligi Narodów reprezentacja Polski walczy jedynie o rozstawienie na ćwierćfinał. Z uwagi na to, że finałowa impreza odbędzie się w Gdańsku, nasi siatkarze mają zapewniony udział.

Po dwóch turniejach Biało-Czerwoni mogli pochwalić się bilansem 6-2. Z takim udali się na Filipiny, gdzie w środę, 5 lipca rozpoczęli rywalizację w ostatniej imprezie LN przed finałową fazą. Ich pierwszym przeciwnikiem była Słowenia.

Z tym rywalem za każdym razem mamy trudną przeprawę. I nic się nie zmieniło, bowiem po dwóch setach nasi przeciwnicy prowadzili 2:0 i byli o krok od końcowego triumfu. Jednak Polacy zdołali się podnieść, doprowadzić do tie-breaka, a następnie postawić kropkę nad "i".

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - Tak Polki rozprawiły się z Koreą. Zobacz kulisy meczu

- Zawsze mamy trudne mecze ze Słowenią. Mamy razem trochę historii. Oni zawsze walczą do końca i pokazali to zwłaszcza w pierwszym secie - przyznał Aleksander Śliwka cytowany przez oficjalną stronę rozgrywek.

Zmiany przeprowadzone przez szkoleniowca Nikolę Grbicia przyniosły efekt, bowiem od trzeciego seta nasza gra wyglądała zdecydowanie lepiej. Sporą wartością dodaną była obecność m.in. Bartosza Bednorza, Jakuba Kochanowskiego czy Pawła Zatorskiego.

- Wygraliśmy mecz i jesteśmy naprawdę szczęśliwi, że pokazaliśmy wystarczającą jakość, aby ich pokonać. Staraliśmy się po prostu grać każdą piłkę tak, jakby była ostatnią, walczyć o każdą piłkę i trzymać się taktyki, i to zadziałało. Wielu naszych chłopaków grało dzisiaj i miało wpływ na to zwycięstwo - podsumował przyjmujący naszej kadry, który był jednym z niewielu naszych siatkarzy, który grał od początku do końca.

Tym samym z bilansem 7-2 Polska awansowała na trzecie miejsce w tabeli. Kolejny mecz Biało-Czerwoni rozegrają w piątek, 7 lipca o godzinie 5:00 czasu polskiego. Rywalem naszych siatkarzy będzie Brazylia. Relacja tekstowa z tego starcia na WP SportoweFakty.

Przeczytaj także:
Liga Narodów: pięć setów w meczu Polaków ze Słowenią

Komentarze (5)
avatar
miecik
6.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak sobie czytam różne informacje o polskiej siatkówce,hmm ilu polityków(wiadomej opcji) jest we władzach? Jest sporo fotek w internecie prezesa(kiedyś bardzo dobrego siatkarza)z panem od kil Czytaj całość
avatar
marodaro
5.07.2023
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
nasi zaczęli grać, jak Grbic wywalił Kaczmarka i Popiwczaka. O ile Kaczmarek mnie nie zdziwił, bo to cienki zawodnik, przereklamowany o tyle forma Popiwczaka już tak. Zresztą Śliwka to ta sama Czytaj całość
avatar
Lena Opoldońska
5.07.2023
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
A JUŻ SIĘ cieszyliśmy, że podziękowano Śliwce - Kiwce , ale gdzie tam. Dołączy do niego jeszcze drugie nieszczęście Kaczmarek i będą razem z Grbiczem trzy 
avatar
sondor
5.07.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zmiana strefy klimatycznej miało zapewne wpływ na to co było w meczu ze Słowenią. Wybrnęli z tego i chwała im za to, oczekujemy dalszych meczów już na "polskim poziomie"!!!