Polki wracają do kraju. Wiadomo, gdzie i kiedy wylądują

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Reprezentacja Polski siatkarek
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Reprezentacja Polski siatkarek

Reprezentacja Polski siatkarek dała kibicom w tegorocznej edycji Ligi Narodów wiele powodów do radości. Biało-Czerwone wracają do kraju i liczą na gorące powitanie.

W tym artykule dowiesz się o:

Samolot z zespołem prowadzonym przez Stefano Lavariniego spodziewany jest na lotnisku Kraków-Balice we wtorek, ok. 11:50. Polki wracają ze Stanów Zjednoczonych, gdzie w Arlington w stanie Teksas pokazały się z bardzo dobrej strony w fazie pucharowej Ligi Narodów.

W nocy z sobotę na niedzielę polskiego czasu, nasze zawodniczki stoczyły nieprawdopodobny, kapitalny wręcz bój o trzecie miejsce z gospodyniami tej części turnieju. Biało-Czerwone zwyciężyły 3:2 (tutaj przeczytasz relację ->>), a należy pamiętać, że Amerykanki to najbardziej utytułowana drużyna, jeśli chodzi o rozgrywki kobiecej Ligi Narodów. Reprezentacja USA triumfowała w niej trzykrotnie.

W bieżącej edycji musiały obejść się smakiem i skończyły turniej poza podium, bo napotkały na Polki znajdujące się w świetnej formie. Nasza reprezentacja zwyciężyła w 12 z 15 spotkań! To niesamowity rezultat i pokaz potencjału, jaki drzemie w zawodniczkach występujących w polskiej kadrze.

Drużyna Polek przeszła metamorfozę pod wodzą wspomnianego włoskiego szkoleniowca. W ekipie przede wszystkim panuje wyśmienita atmosfera. Widać więź między zawodniczkami i wzajemne wsparcie w kryzysowych chwilach w trakcie meczów. Tego do tej pory brakowało. Odbudowanie ducha zespołu miało spory wpływ na wyniki.

Po sięgnięciu po brązowe medale obserwowaliśmy, jak Polki świętują ten sukces. Były tańce i śpiewy. Na radość z kibicami reprezentacji też przyjdzie czas. Oficjalny profil polskiej siatkówki na Twitterze zaprosił fanów do powitania kadry na krakowskim lotnisku.

Czytaj również:
Wyszło na jaw, czego słuchają Polki

ZOBACZ WIDEO Pod Siatką - Polki z brązowym medalem Ligi Narodów! Zobacz euforię po meczu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty