Polski klub postraszył giganta

Materiały prasowe / CEV / Fragment I. meczu Fenerbahce Stambuł z Grot Budowlanymi Łódź
Materiały prasowe / CEV / Fragment I. meczu Fenerbahce Stambuł z Grot Budowlanymi Łódź

PGE Grot Budowlane Łódź triumfowały w pierwszym secie rywalizacji z Fenerbahce Opet Stambuł w 5. kolejce Ligi Mistrzyń. Później jednak prezentowały się gorzej i ostatecznie przegrały 1:3. Szczególnie wstydliwa była trzecia partia.

Po tym, jak w ciągu czterech kolejek Ligi Mistrzyń Fenerbahce Opet Stambuł straciło zaledwie dwa sety, do Łodzi na starcie z PGE Grot Budowlanymi przyjechało w roli zdecydowanego faworyta. Zwłaszcza że na własnym terenie ograło polski klub 3:0.

Budowlane, które do tej pory przegrały tylko z tym rywalem, wiedziały, że ciężko będzie im ugrać choćby seta. Jednak to do nich należał początek rywalizacji, czego efektem było prowadzenie 8:5.

Po tym, gdy miejscowe osiągnęły czteropunktową przewagę (12:8), Fenerbahce odrobiło stratę za sprawą serii (12:12). Krótko po tym gospodynie ponownie były w stanie odskoczyć (16:13), jednak w końcowej fazie seta zostały dogonione (21:21). Tyle tylko, że od tego momentu punktowały tylko i wyłącznie Budowlane, dzięki czemu ostatecznie sensacyjnie triumfowały 25:21.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Powitała Nowy Rok w bajecznej scenerii

Podrażniony zespół gości od początku drugiego seta prezentował się znacznie lepiej, czego efektem było prowadzenie 9:5. Z czasem przewaga Fenerbahce rosła, aż doszło do momentu, gdy przyjezdny miały siedem "oczek" więcej (16:9).

Mimo zrywów Budowlane nie były w stanie nawiązać walki z rywalkami. Ostatecznie w drugim secie turecki gigant zwyciężył 25:19 i tym samym wyrównał stan rywalizacji.

W trzeciej partii równa walka toczyła się do stanu 7:7, bo później cztery punkty z rzędu zdobyły przyjezdne. Nikt jednak wówczas nie spodziewał się tego, co wydarzy się później.

Gospodynie miały problemy z punktowaniem, kiedy rywalki prowadziły 17:11. Przyjezdne zdobyły sześć punktów z rzędu, odskakując na 23:11. Ostatecznie przewaga ta się utrzymała i Fenerbahce zwyciężyło 25:13.

Trudno było oczekiwać, że Budowlane pozbierają się po nokaucie. Na starcie kolejnego seta turecki zespół grał jak z nut, czego efektem było szybki prowadzenie 6:1. Tym razem jednak polski klub był w stanie się zbliżyć, kiedy to zniwelował stratę do dwóch "oczek" (12:14).

Tyle tylko, że Fenerbahce w końcowej części seta prowadziło 22:17. Kiedy udało im się wypracować pięć piłek meczowych, wydawało się, iż koniec za chwilę spotkanie dobiegnie końca.

Wówczas jednak gospodynie zaczęły grać jak z nut. Łącznie obroniły komplet piłek meczowych i doprowadziły do gry na przewagi. Podczas niej jednak zespół gości opanował sytuację, najpierw wypracowując kolejną okazję do zamknięcia rywalizacji, a w następnej akcji stawiając kropkę nad "i".

Mimo porażki i fatalnej drugiej partii Budowlane pokazały pazur i mogą żałować, że w czwartym secie nie udało im się pójść za ciosem. Polski klub i tak ma już zapewnione 2. miejsce, a co za tym idzie występ w 1/8 finału Ligi Mistrzyń.

Liga Mistrzyń, 5. kolejka:

PGE Grot Budowlani Łódź - Fenerbahce Opet Stambuł 1:3 (25:21, 19:25, 13:25, 24:26)

Komentarze (0)