Zaczęło się świetnie, ale mistrzynie świata jednak za mocne dla Polek

PAP/EPA / OLIVIER HOSLET / Na zdjęciu: Olivia Różański wykonująca atak
PAP/EPA / OLIVIER HOSLET / Na zdjęciu: Olivia Różański wykonująca atak

Po obiecującym początku przyszedł czas weryfikacji. Niestety, dość bolesnej. Polskie siatkarki przegrały z Serbkami 1:3 w trzecim meczu grupy A mistrzostw Europy rozgrywanym w Gent.

W tym artykule dowiesz się o:

Zarówno jeden, jak i drugi zespół miał na koncie jak dotąd dwa zwycięstwa i komplet punktów. Teraz jednak - szczególnie z polskiego punktu widzenia - należało się spodziewać meczu dużo bardziej wymagającego pod każdym względem. Choćby zagrywki, bo Serbki potrafią mocno zagrywać.

- Trzeba na to uważać. Dotąd jednak interesowały nas Węgierki. Pokazały, że potrafią bronić, wciskać piłki między blok. Niefajnie się gra przeciwko takim zespołom, ale mam nadzieję, że jesteśmy gotowe, by stanąć przeciwko Serbii. Wiemy, kto tam jest po drugiej stronie siatki. Wierzę, że niejeden mocny serwis dziewczyny przyjmą i będziemy grały jak równy z równym - zapowiadała na antenie TVP Sport rozgrywająca polskiej kadry Joanna Wołosz.

I rzeczywiście początek spotkania pod kątem przyjęcia Polki zagrały świetnie, dzięki czemu mogły grać bardzo różnorodnie. I tak też było, a Biało-Czerwone uciekły na kilka punktów przewagi. Nie pomogło rywalkom dwojenie się i trojenie w ataku Tijany Bosković, bo skuteczność całego serbskiego zespołu pozostawiała wiele do życzenia. Ekipa Stefano Lavariniego pierwszą partię wygrała do 18 i zrobiła ogromną nadzieję na dobry rezultat.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - Słowenia lepsza od Polski. Zobacz kulisy meczu

Tyle, że te nadzieje mocno się zachwiały po secie drugim, gdzie Polkom nie wychodziło totalnie nic. Zaczęło się od 2:8, a skończyło na 13:25. Nowe życie w ataku dostała nie tylko Bosković, ale na przykład przyjmująca Aleksandra Uzelac, która w samej tylko drugiej partii skończyła pięć ataków. Mistrzynie świata szybko wyrównały stan gry.

Trzecia odsłona to popis Bosković, której w żaden sposób reprezentacja Polski nie była w stanie zatrzymać. Choć przez znaczną część tego seta to nasze siatkarki dyktowały warunki, w decydującej fazie wypuściły zwycięstwo z rąk. Magdalenie Stysiak w ofensywie ewidentnie brakowało wsparcia, szczególnie w kluczowych akcjach. W ten sposób to Serbia zapisała seta na swoje konto po wygranej 25:23.

Ten brak wsparcia w ataku jeszcze bardziej widoczny był w czwartej partii. Polki chciały nawiązać walkę z przeciwniczkami, ale nie miały ku temu argumentów i zaczęły popełniać coraz więcej błędów. Była jeszcze nadzieja, gdy nasze panie zbliżyły się na trzy punkty (14:17), lecz autowy atak Stysiak pociągnął za sobą kolejne nieudane akcje. Finalnie ekipa z Półwyspu Bałkańskiego wygrała 25:18 i w całym meczu 3:1.

Przed reprezentacją Polski jeszcze dwa mecze grupowe. We wtorek o 20:00 z Belgią, a w czwartek o 17:00 z Ukrainą.

Polska - Serbia 1:3 (25:18, 13:25, 23:25, 18:25)

Polska: Wołosz, Różański, Korneluk, Stysiak, Łukasik, Jurczyk, Stenzel (libero) oraz Szlagowska, Wenerska, Gałkowska, Szczygłowska (libero).

Serbia: Ognjenović, Busa, Popović, Bosković, Uzelac, Stevanović, Jegdić (libero) oraz Lazović, Lozo, Aleksić.

Czytaj też: Znamy plan Polaków przed mistrzostwami Europy. Tak Grbić będzie przygotowywał kadrę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty