ME siatkarzy. Plan na inaugurację wykonany. Polacy dali niezłą lekcję siatkówki Czechom

Materiały prasowe / CEV / Reprezentacja Polski siatkarzy
Materiały prasowe / CEV / Reprezentacja Polski siatkarzy

Choć mistrzostwa Europy siatkarzy zaczęły się w poniedziałek, na premierowe starcie Biało-Czerwonych musieliśmy czekać do czwartku, ale było warto. Nasi mierzyli się z Czechami i zagrali niemal książkowo, dając solidną lekcję rywalom.

Dzień po odpadnięciu z mistrzostw Europy naszych siatkarek do walki o medale stanęli siatkarze. Tu apetyt na podium jest duży, a minimum zdaje się powtórzenie wyniku zeszłego czempionatu, czyli brązu.

Nasi trafili do teoretycznie "łatwej" grupy C w Macedonii Północnej. Są tam zdecydowanym faworytem, choć mecze towarzyskie poprzedzające turniej grali w kratkę. Przegrali ze Słowenią i Włochami, a wygrali z Ukrainą i Francją.

Na inaugurację forma miała być lepsza i jako pierwsi sprawdzili ją Czesi. Choć nasi sąsiedzi mają w swoich szeregach wielu dobrych zawodników, Polacy w ostatnich latach rzadko z nimi rywalizowali.

Premierową odsłonę siatkarze Nikoli Grbicia rozegrali wzorowo. Bardzo dobre przyjęcie, kończąca pierwsza akcja i brak błędów własnych. W niespełna 10 minut od pierwszego gwizdka spotkania Biało-Czerwoni zdołali już zdublować wynik (12:6), a później było tylko lepiej. Prym wiedli Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka czy Norbert Huber. Zaledwie raz Czesi zdobyli punkty w serii. Trzy "oczka" zanotowali po bloku na Łukaszu Kaczmarku i kontrach Lukasa Vasiny (16:12), jednak to byłoby na tyle, jeżeli chodzi o czeski opór. Polacy nawet na chwilę nie stracili spokoju i kontroli.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - Polska pokonała Ukrainę! Zobacz kulisy meczu ME

Jak wydawało się, że pierwszy set był dla Polaków bardzo dobry, tak drugi był deklasacją. Mocne otwarcie blokami (aż 11 do 3 w statystykach dwóch setów) dało szybkie prowadzenie 7:1, a później Kaczmarek skuteczną ofensywą utrzymywał dystans.

Mimo bardzo dobrego przebiegu seta nasi nie uniknęli przestoju. Gdy różnica na tablicy wyników wynosiła już 9 punktów (21:12), Polacy utknęli w ustawieniu po podwójnej zmianie z Grzegorzem Łomaczem i Bartoszem Kurkiem. Wówczas Czesi - a dokładniej liderujący Vasina - poprawili wynik (16:22, 19:23). Polakom zamknięcie partii szło trudno, ale ostatecznie kropkę nad "i" postawił Semeniuk.

W trzecim secie głównym zadaniem Polaków było utrzymanie koncentracji, która często jest gubiona przy tak wysoko wygranych setach. Stąd początek mógł martwić, Czesi poprawili serwis, czym odrzucili nas od siatki, a do tego nasi zaczęli dopuszczać się błędów własnych (8:7). Do kontroli Biało-Czerwoni wrócili dopiero po ponownym uruchomieniu bloku.

Najpierw Semeniuk na lewym skrzydle, a później Kaczmarek na prawym (13:7) i Polacy wrzucili kolejny bieg (13:7). Gdy przewaga była wysoka, Grbić ponownie dał okazję do gry Łomaczowi i Kurkowi, lecz znów ich wejście wyszło Polakom na minus (18:15). Mimo to nasi bez problemu skończyli mecz 25:20, a na wyróżnienie zasługują Semeniuk i Huber.

Po dobrym starcie turnieju na Polaków czekają kolejni grupowi rywale. 1 września zagrają z Holandią, 3 z gospodarzami - Macedonią Północną, 5 z Danią i na koniec z Czarnogórą. Finały czempionatu są planowane na 14-16 września w Rzymie.

ME 2023, grupa C:

Polska - Czechy 3:0 (25:17, 25:20, 25:20)

Polska: Kaczmarek, Huber, Semeniuk, Śliwka, Kochanowski, Janusz, Zatorski (libero) oraz Kurek, Łomacz

Czechy: Polak, Hadrava, Vasina, Dzavoronok, Zajicek, Janouch, Monik (libero) oraz Spulak, Licek, Galabov, Sotola.

Tabela grupy C:

#DrużynaPktMZPSety
1 Polska 15 5 5 0 15:1
2 Holandia 12 5 4 1 13:4
3 Czechy 9 5 3 2 9:7
4 Macedonia Północna 6 5 2 3 6:10
5 Czarnogóra 3 5 1 4 3:13
6 Dania 0 5 0 5 4:15

Czytaj także:
-> Vargas zrobiła różnicę. Show Polek i Turczynek w walce o półfinał
-> Niespodziewane problemy mistrzów olimpijskich w Tel Awiwie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty