Na ćwierćfinale udział w ME 2023 kobiet zakończyła reprezentacja Polski. Biało-Czerwone musiały uznać wyższość Turczynek. I choć dobrze grały, momentami dominowały nad rywalkami, to jednak nie zdołały wygrać żadnego seta. W drużynie prowadzonej przez Stefano Lavariniego panuje duże rozczarowanie. Niestety, w gronie czterech najlepszych drużyn Europy nie ma Polek.
W piątek w Brukseli zostaną rozegrane półfinały, w których nie ma już miejsca dla słabych drużyn. Do czwórki, która między sobą rozstrzygnie kwestię medali, awansowały faworytki. Oprócz Turczynek są to Włoszki, Serbki i Holenderki. Biorąc pod uwagę potencjał każdej z drużyn, to możliwe są wszystkie rozstrzygnięcia.
W piątek jako pierwsze na parkiet w Brukseli wyjdą zawodniczki z Turcji i Włoch. Turczynki swoją siłę opierają na Melissie Vargas i Ebrar Karakurt, które są jednymi z najskuteczniejszych zawodniczek turnieju. Na ten duet momentami trudno znaleźć sposób. Turcja w tym sezonie potwierdziła wysoką formę w Lidze Narodów Kobiet. Te rozgrywki zakończyły się właśnie zwycięstwem tego zespołu.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - Polska pokonała Ukrainę! Zobacz kulisy meczu ME
Włoszki w fazie grupowej pokazały świetną siatkówkę, a liderką była Jekaterina Antropowa, a nie można zapominać także o Miriam Sylli czy zawsze groźnej Paoli Egonu. Początek spotkania Włoszek z Turcją zaplanowano na godzinę 17:00.
O 20:30 rozpocznie się za to mecz Serbek z Holenderkami. Serbki to grupowy lider reprezentacji Polski. Nasze zawodniczki przegrały 1:3. Liderką drużyny z Bałkanów jest niesamowita Tijana Bosković, do której kierowana jest większość piłek. Serbki mają jednak wyrównany zespół, który stać na awans do finału ME.
Z kolei Holenderki to wyrównany zespół, w którym pierwsze skrzypce gra Nika Daalderop. W starciu z Serbią nie można skreślać Pomarańczowych. Zwłaszcza że każdy z półfinalistów jak dotąd nie przegrał żadnego meczu na ME.
Plan dnia:
Półfinały (Bruksela):
Serbia - Holandia (godz. 20:30)
Czytaj także:
Niespodziewane problemy mistrzów olimpijskich w Tel Awiwie
Kapitan polskiej kadry liczy na kibiców. Mówi o marzeniach