[b]
Korespondencja z Bari - Arkadiusz Dudziak[/b]
Mateusz Poręba nie znalazł się w czternastce na mistrzostwa Europy siatkarzy. Wicemistrz świata z ubiegłego roku odpadł na ostatniej prostej. Nikola Grbić nie zrezygnował jednak z niego całkowicie.
Serb zabrał go do Macedonii i Włoch do pomocy w treningach. Ponadto miał także bardzo ważną rolę. W przypadku kontuzji któregoś z czternastki zawodników, która pojechała na turniej, to on wskoczyłby na ich miejsce jako joker medyczny. Teraz jednak młody zawodnik przeszedł prawdziwy dramat.
Mateusz Poręba piątkowy trening w Palaflorio skończy z dłonią całą we krwi. - To zawsze jest ten ostatni atak - stwierdził Nikola Grbić. Zawodnik od razu był opatrywany przez służby medyczne.
ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowy dzień trenera polskiej reprezentacji. Siatkarze nie zapomnieli - Pod Siatką
Selekcjoner Polaków nie pozostawił jednak wątpliwości. Dla 24-latka mistrzostwa Europy są już zakończone.
- Będziemy musieli wykonać rezonans, by sprawdzić czy doszło do uszkodzenia kości czy chodzi tylko o rozciętą skórę miedzy palcami. Polało się sporo krwi. Nie wiemy czy to dlatego, że kość wskoczyła i wyskoczyła na miejsce. Mogło też dojść do zerwania ścięgna albo też została rozcięta skóra - wyjaśnił Nikola Grbić.
Jednocześnie rozwiał wątpliwości czy będzie kogoś awaryjnie dowoływał podczas mistrzostw Europy.
- To już na tym etapie nie miałoby sensu - wyjaśnił dziennikarzom Nikola Grbić. Jednocześnie zaznaczył, że prawdopodobnie powoła nowego środkowego do pomocy w treningach przed kwalifikacjami olimpijskimi. Te odbędą się w dniach 30 września - 8 października.
Czytaj więcej:
Bez sensacji w Warnie. Mistrzowie olimpijscy odprawili z kwitkiem gospodarzy
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)