Dobry początek najbliższych rywali Polaków

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Bułgarii
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Bułgarii

W pierwszym dniu turniejów kwalifikacyjnych do igrzysk olimpijskich siatkarzy gospodarze radzili sobie ze zmiennym szczęściem.

Świetnie turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich rozpoczęli Bułgarzy. Gładko pokonali w trzech setach reprezentację Chin. W każdym z setów ich przewaga nie pozostawiała wątpliwości. Pierwszą partię otworzyli wynikiem 5:0 dzięki zagrywce Martina  Atanasowa. Nawet jeżeli gospodarzom udało się odrobić część strat, to nie byli w stanie doprowadzić do remisu.

Drugą partię lepiej otworzyli gospodarze. Po ataku Yu Yuantaia prowadzili już 6:3. Ale podopieczni Plamena Konstantinowa szybko doprowadzili do remisu 9:9 i odskoczyli na 13:9. To nie był koniec walki w tym secie. Końcówka stała jednak już pod znakiem siatkarzy z Bałkanów.

Trzecia odsłona meczu była już formalnością. Bułgarzy wygrali ją wysoko do 14. Rywale oddali im w tym spotkaniu aż 20 punktów po błędach, chociaż sami dostali ich 15. Najlepiej punktującym zawodnikiem był Cwetan Sokołow, który zdobył 20 punktów. Wspierał go Martin Atanasow, który dołożył 11 oczek. Swój kolejny mecz ekipa z Bałkanów rozegra w niedzielę z reprezentacją Polski.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką. Jedziemy na IO! Zobacz kulisy wielkiego meczu

Sporo emocji było w konfrontacji Japonii z Finlandią. Dość niespodziewanie goście postawili twarde warunki gospodarzom. Zresztą zawodnicy prowadzeni przez Philippe Blaina mogli zdecydowanie szybciej skończyć mecz. Prowadzili 2:0 w setach i mieli piłkę meczową przy stanie 25:24. Jednak jej nie wykorzystali.

W całym spotkaniu Japończycy górowali nad rywalami we wszystkich elementach oprócz bloku. Tutaj Finowie byli lepsi, bo mieli ich w sumie 13, przeciwna drużyna 6. Gospodarzy do triumfu poprowadził duet Ran Takahashi i Yuji Nishida. Panowie zdobyli odpowiednio 23 i 16 punktów. Po drugiej stronie siatki wyróżnił się Niko Suihkonen z dorobkiem 16 punktów, oczko mniej zdobyli Luka Marttila i Miika Haapaniemi.

Bez niespodzianki zakończyło się spotkanie otwierające turniej w Rio de Janeiro. Gospodarze pokonali 3:0 reprezentację Kataru. Pierwszy i drugi set przebiegały pod dyktando Canarinhos. Więcej walki było w trzeciej odsłonie meczu. Niewiele brakowało, by Katarczycy wygrali tę partię. Jednak w końcówce minimalne lepsi okazali się Brazylijczycy.

Kwalifikacje olimpijskie, grupa A (Rio de Janeiro):
Brazylia - Katar 3:0 (25:16, 25:19, 26:24)

Kwalifikacje olimpijskie, grupa B (Tokio):
Japonia - Finlandia 3:2 (25:17, 25:15, 25:27, 19:25, 15:12)

Kwalifikacje olimpijskie, grupa C (Xi'an):
Chiny - Bułgaria 0:3 (18:25, 19:25, 14:25)

Czytaj także:
-> Męki Polaków, ale występy udane. Tak oceniliśmy naszych siatkarzy
-> Co tam się wydarzyło?! Niesamowity horror w meczu reprezentacji Polski

Komentarze (0)