Co tam się wydarzyło?! Niesamowity horror w meczu reprezentacji Polski

Od pięciosetowego starcia rozpoczęli udział w turnieju kwalifikacyjnym siatkarze reprezentacji Polski i Belgii. Charakter godny mistrzów pokazali Biało-Czerwoni, którzy po fenomenalnej końcówce pokonali w tie-breaku rywali 17:15.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
Kw do IO w Paryżu, mecz Polska - Belgia Materiały prasowe / FIVB / Kw. do IO w Paryżu, mecz Polska - Belgia
Od starcia z "Czerwonymi Diabłami" reprezentacja Polski rozpoczęła udział w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w chińskim Xi'an.

Biało-Czerwoni na szczęście już na wstępie nie trafili do siatkarskiego piekła. Pokonali niewygodnego rywala i od wygranej rozpoczęli zmagania, w których margines błędu jest bardzo niewielki.

Biało-Czerwoni otworzyli mecz doskonale, Emanuele Zanini już na początku zmuszony był prosić o przerwę (5:2). Po niej Belgowie wrócili do gry. Nieźle radził sobie Ferre Reggers, wspólnie z Samem Deroo rozbijający naszą defensywę. Mistrzowie Europy też jednak mieli swoje atuty. Dzięki dobrej grze w obronie i na kontrze nie pozwalali rywalom na dłużej dojść do głosu, gra toczyła się jednak punkt za punkt (15:15).

Polacy wyglądali na poirytowanych dobrą postawą rywali. Ci z kolei nie wstrzymywali ręki w ataku. Imponująco radził sobie Ferre Reggers. Po bloku Wouta D'Heera na Tomaszu Fornalu Belgowie niespodziewanie odskoczyli (19:17). Biało-Czerwoni nie potrafili odpowiedzieć już do końca partii. Brakowało przede wszystkim mocnej zagrywki, która utrudniłaby rozgrywanie akcji Stijnowi D'Hulstowi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie. Skradła show w centrum miasta

Nikola Grbić nie decydował się na zmiany, choć wyraźnie zawodził Tomasz Fornal. Doskonale za to prezentowali się Łukasz Kaczmarek, który zdecydowanie wzmocnił atak, i skuteczny na środku, nie tylko w ataku, ale i grze blokiem, Norbert Huber. Nasza gra w drugim secie wciąż jednak nie układała się tak, jak tego oczekiwał szkoleniowiec (12:11).

Dopiero po asie serwisowym Jakuba Kochanowskiego można było nieco odetchnąć. Po raz pierwszy różnica wzrosła bowiem do czterech punktów (17:13). Przewagę udało się utrzymać dzięki doskonałej grze Marcina Janusza, który kombinacyjnym rozegraniem rozrzucał czujnie grających blokiem Belgów.

Trzeciego seta doskonale rozpoczął Tomasz Fornal, który w końcu grał na miarę swoich możliwości. Niestety bardzo dobry początek zanotował też środkowy rywali Wout D'Heer, który nie mylił się w ataku, doskonale czytał też rozegranie Marcina Janusza. Nasz rozgrywający potrafił jednak błyskawicznie reagować, na jego szybkie wystawy do środkowych rywale nie potrafili znaleźć recepty (10:7). Na nic zdała się też dobra gra w obronie, w obliczu "gwoździ" wbijanych przez Norberta Hubera i Jakuba Kochanowskiego.

Im dłużej trwało to spotkanie, tym lepiej prezentowali się Biało-Czerwoni. Druga połowa trzeciej partii toczyła się pod pełną kontrolą naszego zespołu. Coraz częściej w ataku widoczny był Aleksander Śliwka. Podopieczni Nikoli Grbicia grali na luzie, momentami pozwalając sobie na pewne elementy improwizacji. Mimo to przewaga wzrosła w pewnym momencie nawet do ośmiu punktów. To wystarczyło, aby spokojnie postawić kropkę nad "i". Dokonał tego efektownym asem serwisowym Jakub Kochanowski.

Wysoka wygrana nieco uśpiła naszych siatkarzy, co wykorzystali Belgowie. "Czerwone Diabły" doskonale radziły sobie w obronie, wyprowadzając skuteczne kontry. Defensywą imponował zwłaszcza młody libero Martin Perin. Przez długi czas to mistrzowie Europy musieli gonić wynik. Rywali udało się przełamać w dużej mierze dzięki odważnej i skutecznej grze w ofensywie Tomasza Fornala (13:12).

Belgowie nie odpuszczali nawet na moment. To zwiastowało kłopoty w końcówce czwartego seta. Nikola Grbić nie decydował się na zmiany, przy stanie 17:18 poprosił jednak o przerwę, aby dodatkowo zmotywować swoich podopiecznych. Niestety nie pomogło, błędy własne i ataki Sama Deroo pogrążyły nasz zespół.

Polacy mieli ogromny problem ze sforsowaniem bloku Belgów. W ataku wysoki poziom utrzymywał Ferre Reggers. Biało-Czerwoni ryzykowali w polu zagrywki, jednak to nie przynosiło efektów. Podopieczni Emanuele Zaniniego utrzymywali jedno-dwupunktową przewagę (6:8).

Po zmianie stron emocje sięgnęły zenitu. Mistrzowie Europy dzięki kapitalnej grze Łukasza Kaczmarka odrobili dwa punkty straty, doprowadzając do remisu (9:9). Od tego momentu trwała prawdziwa wojna nerwów. Lepiej wytrzymali ją Polacy, którzy w decydującej akcji zatrzymali blokiem kapitalnie dysponowanego Ferre Regersa.

Polska - Belgia 3:2 (23:25, 25:20, 25:16, 21:25, 17:15)

Polska: Fornal, Huber, Kaczmarek, Śliwka, Janusz, Kochanowski, Zatorski (libero) oraz Bołądź, Łomacz;

Belgia: Deroo, D'Hulst, Coolman, D'Heer, Desmet, Reggers, Verwimp (libero) oraz Hoyveghen, Cox, Fransens.

Czytaj także:
Ważna informacja dla reprezentacji Polski siatkarek. Chodzi o losowanie grup na IO
Duża niespodzianka na początek rywalizacji o igrzyska olimpijskie

Czy reprezentacja Belgii awansuje na igrzyska olimpijskie w Paryżu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×