Za nami pierwsze cztery kolejki PlusLigi, które dają już podstawę do pierwszych ocen dyspozycji poszczególnych zespołów. Patrząc na dotychczas rozegrane spotkania, zdecydowanym faworytem środowej potyczki pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle a Asseco Resovią wydaje się być drugi z zespołów. Drużyna Ljubo Travicy jak do tej pory wszystkie cztery spotkania zakończyła zdobyczą punktową, trzy z meczów wygrywając bez straty seta. Rzeszowianie ulegli tylko Skrze Bełchatów, ale dopiero po pięciu setach, co patrząc na wyniki spotkań tych drużyn w poprzednich sezonach (kiedy to Resovia nie mogła wygrać ani partii), może napawać optymizmem kibiców teamu ze stolicy Podkarpacia.
ZAKSA na swoim koncie ma już dwie porażki, w tym jedną odniesioną ze Skrą, w ramach IV kolejki PlusLigi. Jedynie w trzecim secie kędzierzynianie nawiązali walkę z rywalem, pozostałe odsłony spotkania przegrali wysoko i w nie najlepszym stylu. Ponadto, w pierwszej kolejce PlusLigi ZAKSA musiała uznać wyższość Delekty Bydgoszcz. Wygrane z najsłabszymi w lidze: Jadarem Radom i Politechniką Warszawską, chociaż odniesione w dobrym stylu, nie mogą być wyznacznikiem formy zespołu. Przypomnijmy tylko, że w ubiegłym sezonie ZAKSA, która była rewelacją rozgrywek, gorycz porażki poznała dopiero w ostatnim spotkaniu pierwszej fazy rundy zasadniczej, kiedy to przegrała z Jastrzębskim Węglem.
Rzeszowski zespół wydaje się mieć również, "na papierze", mocniejszy skład. Co prawda oba zespoły zostały znacznie przebudowane, a nowo pozyskani siatkarze w obu ekipach spisują się dobrze, na większe oklaski zasługują nowe nabytki Resovii. Na gwiazdy PlusLigi wyrastają rozgrywający Rafael Redwitz, który oprócz świetnych wystaw, skuteczny jest również na bloku oraz białoruski przyjmujący Aleh Akhrem. Z drugiej strony Jakub Jarosz, Tuomas Sammelvuo i Jurij Gładyr, nowi zawodnicy ZAKSY, z pewnością nie pokazali jeszcze w tym sezonie na co ich stać.
Siłą ZAKSY jest przede wszystkim dobre przyjęcie. Po czterech rozegranych spotkaniach libero kędzierzyńskiego zespołu, Marcin Mierzejwski prezentuje skuteczność bardzo dobrego przyjęcia na poziomie 44 proc., natomiast Michał Ruciak - 35 proc. Najlepiej przyjmujący z rzeszowskich siatkarzy, Aleh Akhrem ma skuteczność zaledwie 28 proc. Jednak również w ostatnim spotkaniu z Jastrzębskim Węglem, rzeszowianie prezentowali niższą od rywala skuteczność przyjęcia, co jednak nie przeszkodziło im odnieść zwycięstwa 3:0.
Obie drużyny świetnie spisują się na zagrywce. Michał Ruciak ma już na swoim koncie 11 asów serwisowych, a Mikko Oivanen - 10, co daje tym zawodnikom odpowiednio pierwszą i drugą lokatę w klasyfikacji najlepiej serwujących. Trudną zagrywkę prezentują także Marcin Wika, Aleh Ahkrem oraz środkowy ZAKSY Gladyr. Tak więc w środowym pojedynku spodziewać się możemy prawdziwych bomb serwisowych.
Chociaż "papierowym" faworytem zdaje się być Resovia, z pewnością możemy nastawić się na pasjonujące widowisko w Hali Azoty. Kędzierzynianie do meczu z Resovią przystąpią z pewnością maksymalnie skoncentrowani, bo i potyczka ta będzie dla nich doskonałą okazją do rewanżu, zarówno za porażkę 1:3 na turnieju w Krośnie, ale przede wszystkim za II fazę play-off ubiegłego sezonu, kiedy to trzy porażki z Resovią pozbawiły ekipę Krzysztofa Stelmacha marzeń o medalach.
Przewidywane składy:
ZAKSA: Masny, Ruciak, Sammelvuo, Gladyr, Szczerbaniuk, Jarosz, Mierzejewski (libero)
Resovia: Redwitz, Akhrem, Wika, Gawryszewski, Grzyb, Oivanen, Ignaczak (libero)