Rywalki zdeklasowane. PGE Rysice z kompletem punktów

PAP / Darek Delmanowicz / Siatkarki PGE Rysice Rzeszów
PAP / Darek Delmanowicz / Siatkarki PGE Rysice Rzeszów

Rzeszowianki zdominowały ekipę Energa MKS Kalisz w starciu 2. kolejki Tauron Ligi. PGE Rysice po raz kolejny w tym sezonie nie pozwoliły rywalkom w żadnym z setów przekroczyć granicy dwudziestu punktów.

Obie ekipy udanie rozpoczęły sezon 2023/2024 Tauron Ligi. Podopieczne Stephana Antigi pokonały na wyjeździe KS Pałac Bydgoszcz, nie pozwalając przeciwniczkom w żadnym z trzech setów przekroczyć granicy 20 "oczek". Siatkarki z Kalisza sprawiły natomiast niespodziankę i w czterech setach rozprawiły się z MOYA Radomka Radom. To jednak gospodynie stawiane były w roli faworytek poniedziałkowego starcia.

Już premierową partię zdominowały rzeszowianki, mimo tego, że pierwsze minuty tego nie sugerowały. Czujna praca w bloku gospodyń oraz kąśliwe zagrywki Amandy Coneo dały im pierwsze większe prowadzenie w secie (8:5). Gdy jednak w polu serwisowym zameldowała się Ann Kalandadze, przyjezdne niemal całkowicie zgubiły swój rytm gry. Ich bolączką okazało się przyjęcie, a proste błędy w ataku były wodą na młyn dla rywalek (8:16). Rozpędzone Rysice skrupulatnie wykorzystywały kontry i ostatecznie wygrały do 15.

Po zmianie stron podopieczne Stephana Antigi poszły za ciosem i ekspresowo zbudowały wysokie prowadzenie (5:1). Gdy po dwóch efektownych zagraniach Kalandadze wydawało się, że rzeszowianki mają seta pod kontrolą (11:6), wówczas wyższy bieg wrzuciły rywalki. Udane ataki Karoliny Drużkowskiej i Aleksandry Rasińskiej zmniejszyły różnice do jednego "oczka" (10:11). Ta dobra passa gości nie trwała jednak zbyt długo. Kalandadze znów zaczęła strzelać zagrywką, a duet rzeszowskich środkowych konsekwentnie dorzucał kolejne punkty do wyniku. Rzeszowianki nie spuściły z tonu aż do samego końca, zwyciężając 25 do 18.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: MVP Kłos i Last Dance reprezentacji

PGE Rysice wyszły na boisko zdeterminowane, aby zakończyć ten mecz w trzeciej partii i tak też zrobiły. Dalej bardzo dobrze prezentowała się Kalandadze, która pojedynek zakończyła z dorobkiem 21 "oczek". Po drugiej stronie siatki dwoiła się i troiła Rasińska, jednak to nie wystarczyło, aby zatrzymać rozpędzone gospodynie. Przewaga rzeszowianek w bloku, a także ich konsekwencja w ofensywie znów nie pozwoliły siatkarkom z Kalisza przekroczyć w secie granicy 20 oczek.

PGE Rysice Rzeszów - Energa MKS Kalisz 3:3 (25:15, 25:18, 25:17)

PGE Rysice: Wenerska, Obiała, Coneo, Orvosova, Centka, Kalandadze, Szczygłowska (libero) oraz Makarowska-Kulej, Kowalska, Kubas (libero), De Paula.

Energa MKS: Grabka, Fedorek, Drużkowska, Rasińska, Efimienko-Młotkowska, Mlinar, Śliwa (libero) oraz Kuligowska, Pajdak (libero), Cygan.

MVP: Ann Kalandadze.

Czytaj także:
-> W Radomiu żeńska siatkówka w pełnej krasie. Mordercza końcówka czwartego seta podniosła poziom
-> Sukces na piasku! Polacy na podium mistrzostw świata

Komentarze (2)
avatar
wodnik64
17.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Swoją drogą.....to jakaś anomalia ewolucyjna......że kaczor potrafi szczekać..... nawet jeśli jest to bednarski kaczor......... 
avatar
BlazejB
16.10.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Wszystko jasne. Dobry klasyk. Ładne białe koszulki Rzeszowa. Miło, że zespół gra dobrze z dwiema rozgrywającymi, które grają w wymiarze czasowym 80 i 20 procent. Jeszcze bardziej bym te proporc Czytaj całość