Liga turecka. Stysiak błyszczy w nowym zespole. Szkoda, że tylko ona
Magdalena Stysiak świetnie weszła w ligę turecką. Polka jest wyraźną liderką klubu Fenerbahce Opet Stambuł. Stefano Lavarini ma jednak problem. Pozostałe zawodniczki nie gwarantują mu jakości...
Superpuchar Turcji
Pierwszy mecz, pierwsze ogromne emocje. Na starcie sezonu obie ekipy zaprezentowały świetny poziom. Premierową partię wygrał klub Fenerbahce Opet Stambuł 25:23. Drużyna szkoleniowca reprezentacji Polski grała bardzo dobrze. W to spotkanie znakomicie weszła Stysiak.Polka kontynuowała znakomitą grę, ale niestety nie miała pomocy na lewym skrzydle. Problem z ofensywą miała zarówno Arina Fedorowcewa, jak i Meliha Diken. Odczuwalny był brak Ani Cristiny, która walczy z kontuzją.
Wysoka dyspozycja atakującej pozwoliła wygrać trzeciego seta po przegranej drugiej partii. O losach tego pojedynku zadecydował ostatecznie tie-break. W nim uwypukliły się braki Fenerbahce na początku sezonu. Puchar zdobył zatem Vakifbank.
Stysiak mogła jednak pochwalić się znakomitymi liczbami po tym spotkaniu. 31 punktów, 28/55 (51 procent skuteczności) w ataku, 2 bloki i 1 as to duży wyczyn. Polka otrzymałaby z pewnością nagrodę MVP. A tak ta trafiła do Jordan Thompson.
VakifBank Stambuł - Fenerbahce Opet Stambuł 3:2 (25:23, 22:25, 25:22, 23:25, 15:12).
Pierwsza kolejka ligi
Po tym wydarzeniu nadszedł czas na ligę. W pierwszej kolejce Fenerbahce Opet Stambuł zagrał ze znacznie niżej notowanym klubem Aydin B.Sehir Bld. Faworyt wygrał to spotkanie w trzech setach. Jedynie druga partia dostarczyła kibicom emocji - zakończyła się wynikiem 29:27.
22-latka z Wielunia udanie rozpoczęła rozgrywki ligowe. W pierwszym meczu zdobyła 20 punktów - 17 z ataku (17/40, 42 procent skuteczności), 2 z pola serwisowego i 1 blokiem. W tym spotkaniu show skradła Fedorowcewa, która posłała dziewięć asów.
Do akcji wkroczył także zespół, w składzie którym jest Martyna Czyrniańska. Polska przyjmująca nie wzięła jednak czynnego udziału w pierwszym spotkaniu ligowym. Podopieczne Ferhata Akbasa wygrały je pewnie 3:0.
Fenerbahce Opet Stambuł - Aydin B.Sehir Bld. 3:0 (25:15, 29:27, 25:19)
Eczacibasi Dynavit Stambuł - THY Spor Kulubu 3:0 (25:18, 25:21, 25:22)
Druga kolejka
Już w drugiej kolejce mieliśmy absolutny hit ligi tureckiej. Fenerbahce Opet Stambuł zmierzył się z Eczacibasi Dynavit Stambuł. Oglądaliśmy więc starcie dwóch ekip, w których grają nasze zawodniczki.
Pierwszego seta wygrało Fenerbahce. Tylko tu znów należy napisać o potężnym wpływie na grę tej ekipy Stysiak, która w premierowej partii tego pojedynku zdobyła aż dziewięć punktów. Do tego nieźle działał system blok-obrona drużyny trenera Lavariniego.
Gdyby jednak nie nasza zawodniczka, set padłby łupem przeciwniczek. Fenerbahce od stanu 14:7 konsekwentnie traciło przewagę. Z kolei po drugiej stronie budowała się coraz większa nadzieja na sukces.
Nas bardzo ucieszyło pojawienie się na zagrywce Czyrniańskiej, która weszła i posłała asa serwisowego! Ostatecznie to rywalki zdobyły seta, ale "Czyrna" zapisała pierwsze "oczko" na swoje konto.
W kolejnych dwóch partiach obserwowaliśmy zrywy i pogonie, ale to ekipa Akbasa wyglądała solidniej w każdym z tych setów. Genialnie grała Tijana Bosković, tyle że Serbka mogła liczyć na większą pomoc lewego skrzydła oraz środka. Po drugiej stronie boiska takiego komfortu nie było.
Stysiak i spółka ostatecznie doprowadziły do tie-breaka. W czwartym secie znów zobaczyliśmy Czyrniańską, tym razem w roli atakującej na podwójnej zmianie. 20-latka zdobyła punkt kiwką blok-aut.
Tie-break był pokazem sił zespołu Eczacibasi Dynavit Stambuł. Niemożliwe piłki kończyła Bosković, swoje dołożyły Alexa Gray i Hande Baladin. Fenerbahce Opet Stambuł znów przegrało twardy bój na finiszu. Ponownie można narzekać na brak lewego skrzydła w tym zespole. Do tego zupełnie nie pomogła Bojana Drca na rozegraniu.
Niemniej należy podkreślić, że znakomitą formę pokazuje Stysiak. W hicie kolejki reprezentantka Polski zdobyła aż 37 punktów! 58 procent w ataku (34/59), 3 punktowe bloki. To niesamowite statystyki. Możemy być bardzo dumni z naszej atakującej.
Eczacibasi Dynavit Stambuł - Fenerbahce Opet Stambuł 3:2 (23:25, 25:23, 25:23, 18:25, 15:11).
Czytaj także:
Nierówna forma i brak zgrania to główne bolączki. "Do walki o medale mamy czas na trening"
Polki na czele. Punkty, bloki, asy 2. kolejki Tauron Ligi