W sobotnie popołudnie zmierzyły się ze sobą dwie ekipy, które w zeszłym sezonie zajęły miejsca w dolnych rejonach klasyfikacji PlusLigi. KGHM Cuprum Lubin podejmował Barkom Każany Lwów. Przed tym starciem trudno było typować faworyta.
Pierwsza partia była zacięta. Po wyrównanym początku od stanu 6:6 na trzy punkty odskoczyli goście. Pomogły im w tym błędy rywali. Jednak lubinianie doprowadzili do remisu 12:12. I potem znów miała miejsce podobna sekwencja zdarzeń, trzy punkty przewagi lwowian, a potem wyrównanie wyniku. Dał go as serwisowy Pawła Pietraszko 18:18.
Kiedy po ataku Vasyla Tupchiiego przyjezdni mieli pierwszą piłkę setową 24:21,wydawało się, że los partii jest już rozstrzygnięty. Ale potem lwowianie sami pogrzebali swoje szanse na wygraną, w tym popełniając kuriozalny błąd przy stanie 24:23. Obie ekipy miały wiele szans na rozstrzygnięcie tej partii na swoją korzyść. W końcu swoją kolejną okazję wykorzystał Cuprum po kontrze skończonej przez Alexandra Bergera.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wyskoczyła w samym kostiumie. "Odwołujemy jesień"
Wydarzenia z końcówki poprzedniej partii najwyraźniej mocno siedziały gościom w głowie. A podopieczni Pawła Ruska wykorzystywali swoją dobrą passę. Dwa dobre bloki dały im prowadzenie 9:6. Taka przewaga punktowa lubinian utrzymała się. Zupełnie zgasł Vasyl Tupchii. Trener chciał go zmienić, ale okazało się, że wtedy miałby na parkiecie za dużo obcokrajowców i musiał cofnąć zmianę.
Całe to zamieszanie nie specjalnie wybiło miejscowych z rytmu. Kontynuowali swoją dobrą grę, do której dołożyli kolejny blok. Piłkę setową dał atak Alexandra Bergera 24:19. Chwilę później przyjezdni posłali zagrywkę w siatkę, co oznaczało koniec drugiego seta.
Lubinianie otworzyli trzecią partię mocnym uderzeniem. Po sekwencji błędów gości i własnych dobrych akcji prowadzili już 5:0. O czas od razu poprosił trener Barkomu, Ugis Krastins. Jego podopieczni zdołali odrobić część strat, ale nie wszystko. A potem miejscowi zaliczyli kolejną punktową serię. Po asie Jake'a Hanesa prowadzili już 11:5. I utrzymali do końca sporą przewagę. Spotkanie zakończył dobry atak Amerykanina.
KGHM Cuprum Lubin - Barkom Każany Lwów 3:0 (37:35, 25:20, 25:17)
Cuprum: Gelinski, Hanes, Pietraszko, Strulak, Kwasowski, Berger, Masłowski (libero) oraz Lorenc, Kubicki, Ferens
Barkom: Petrovs, Tupchii, Gueye, Szczurow, Palonsky, Kowalow, Kanajew (libero) oraz Kucher, Dardzans, Mazenko, Holoven
MVP: Jake Hanes (KGHM Cuprum Lubin)
Czytaj także:
-> Poważna choroba gwiazdy PlusLigi. Nie zagra przez kilka tygodni
-> Reprezentant Polski zmienił klub i od razu błysnął. Zdradził powód swojej decyzji