Początek meczu należał do drużyny gospodarzy, którzy utrzymywali swoją dwupunktową przewagę do środkowego fragmentu pierwszego seta. Główny prym w ataku wiedli Nicolas Szerszeń oraz środkowy Cezary Sapiński. Dopiero w kolejnej części goście zaczęli grać skutecznie na kontrach - liderem punktowym zaczął być Karol Butryn. "Jurajscy Rycerze" objęli prowadzenie, jednak olsztynianie nie składali broni, pomimo sporej ilości błędów. Przy akcji na zakończenie seta przez zawiercian zagrali blokiem (23:24), jednak nie dali sobie ostatecznie szans, kiedy zagrywkę popsuł Sapiński.
Drugi set był prawdziwym rollercoasterem. Drużyna trenera Javiera Webera posiadała czteropunktową przewagę, którą pielęgnowali praktycznie do samego końca, mając na swoim koncie wynik 24:21. Przy zagrywkach Patryka Łaby i udanej skuteczności Butryna oraz Bartosza Kwolka, 4. drużyna ostatniego sezonu doprowadziła do gry na przewagi. Piłki setowe jednak cały czas mieli siatkarze "Zielonej Armii". Ostatnie słowo należało do kapitana Szerszenia - najpierw skończył atak, a potem zafundował wygranego seta dla swojej drużyny dzięki asowi serwisowemu.
Rolę odwróciły się w partii numer trzy - tym razem siatkarze Warty rozpoczęli od prowadzenia (10:6). Gospodarze wrzucili piąty bieg i dzięki udanym zagrywkom Alana Souzy i grze Szerszenia AZS nabrał tempa, jednak kapitan "Akademików" doznał kontuzji i musiał opuścić boisko. Strata ważnego ogniwa nie zniechęciła olsztynian, którzy znowu okazali się lepsi w końcówce (24:21).
Powróciły jednak koszmary drugiego seta. Warta Zawiercie ponownie doprowadziła do gry na przewagi. Obronną ręką ponownie wyszli z tego siatkarze AZS-u - najpierw punkt atakiem zanotował Manuel Armoa, a trzecią partię skutecznym blokiem zakończył Brazylijczyk (26:24).
Euforia po zwycięstwach w trzech ostatnich setach dała jeszcze więcej pewności Akademikom z Olsztyna, lecz rywale nie odpuszczali. Dopiero po skutecznych zagrywkach Sapińskiego i Alana gospodarze rozpoczęli pogoń za wygraną (17:13). Jednak to nie był koniec w wykonaniu ich rywali. Zawiercianie zaczęli grać dobrze w pierwszej akcji, a do gry na przewagi doprowadziły świetne zagrywki Karola Butryna. Siatkarze ze stolicy Warmii i Mazur nie dali za wygraną. Chwilę później uderzenie wyprowadził Alan. Goście mogli kontynuować dalszą grę, lecz Butryn ostatecznie zaatakował w aut.
Indykpol AZS Olsztyn - Aluron CMC Warta Zawiercie 3:1 (23:25, 27:25, 26:24, 27:25)
AZS: Tuaniga, Alan, Szerszeń, Karlitzek, Sapiński, Jakubiszak, Hawryluk (libero) oraz Jankiewicz, Armoa, Szymendera, Majchrzak;
Warta: Tavares Rodrigues, Butryn, Kwolek, Łaba, Zniszczoł, Szalacha, Perry (libero) oraz Kozłowski, Gąsior, Cooper, Schamlewski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wyskoczyła w samym kostiumie. "Odwołujemy jesień"