Siatkarze z Warmii rozpoczęli sezon mocnym akcentem, bo od wygranej z brązowym medalistą poprzedniego sezonu - Aluronem CMC Wartą Zawiercie - w czterech partiach. Mieli zatem prawo jechać do Jastrzębia-Zdroju z nadziejami na podobny rezultat. Z kolei mistrzowie kraju na otwarcie rozgrywek pokonali na wyjeździe Stal Nysa 3:0.
- Pierwszy mecz wygraliśmy w miarę pewnie, choć było trochę nerwów w Nysie. Cieszy, że w taki sposób i pomimo, iż mamy kilku nowych graczy w zespole, potrafimy bardzo dobre grać w siatkówkę oraz nadrabiać braki. Liczę, że to właśnie będzie nas cechowało w tym sezonie i będziemy sobie radzić w trudnych momentach - mówił w rozmowie z klubowymi mediami libero Jastrzębskiego Węgla Jakub Popiwczak.
Jedni i drudzy nie mogli przystąpić do tego starcia w pełnym składzie. Gospodarzom wciąż nie mogą pomóc kontuzjowani Moustapha M’Baye, Matuesz Jóźwik, Bartosz Makoś oraz Jurij Gladyr. Z kolei olsztynianie w pierwszej kolejce stracili Nicolasa Szerszenia. Ich trener Marcelo Mendez mówił przed spotkaniem, że "trzeba grać tymi, którzy są dostępni", a "sezon jest długi i meczów będzie jeszcze sporo".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wyskoczyła w samym kostiumie. "Odwołujemy jesień"
Olsztynianie zaczęli to spotkanie mocno i pewnie. Sporo punktów przynosili m.in. Cezary Sapiński, przed którym w przedmeczowym wywiadzie ostrzegał Jakub Popiwczak, a takżę Moritz Karlitzek i - przede wszystkim Alan Souza. Pierwsza partia to popis Brazylijczyka, choć mógł on zostać antybohaterem, gdy przy stanie 23:23 sędziowie odgwizdali mu błąd podwójnego odbicia. Po wideoweryfikacji jednak z tej decyzji się wycofali, a Indykpol AZS wygrał tę część gry na przewagi 27:25 właśnie po skończonej kontrze Alana.
W drugim secie do roboty wzięli się jastrzębianie, choć trzeba ich było obudzić, bo po udanym bloku wspominanego Souzy było już 7:4 dla przyjezdnych. Wtedy moduł "zagrywka" odpalił Tomasz Fornal, a jego drużyna wygrała cztery akcję z rzędu i przejęła kontrolę nad przebiegiem boiskowych wydarzeń. Poza reprezentantem Polski sporo pracy w ataku wykonali też Jean Patry oraz Rafał Szymura. Przewaga Jastrzębskiego zaczęła się zwiększać, aż na finiszu tej odsłony wyniosła pięć punktów (25:20).
I wtedy coś w drużynie z Olsztyna pękło. Energię i skuteczność stracił Alan, a Karlitzek nie był w stanie dźwignąć całego ciężaru zdobywania punktów. Trener Javier Weber wpuścił na środek Mateusza Janikowskiego, który kończył wszystko, co się dało, ale to było za mało. Coraz częściej goście oddawali punkty po własnych błędach, a gospodarze świetnie pracowali na siatce. I nagle z 7:7 zrobiło się 16:9 dla JW, a potem też 25:17 dla drużyny Marcelo Mendeza.
Obrońcy tytułu byli już tak rozpędzeni, że nie dało się ich zatrzymać. A gdy w czwartej odsłonie jeszcze Norbert Huber zaprezentował zagrywkę, którą pamiętamy doskonale z Mistrzostw Europy czy kwalifikacji olimpijskich, było już właściwie - kolokwialnie rzecz ujmując - pozamiatane. 25:12. To mówi samo za siebie.
Indykpol AZS wyjechał więc z Jastrzębia-Zdroju z pustymi rękami. Przed Akademikami z Kortowa w trzeciej kolejce znów niezwykle wymagające spotkanie, bo do Iławy przyjedzie Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (sobota, 28 października, godz. 14:45). Z kolei jastrzębianie tego samego dnia udadzą się do Częstochowy na starcie z beniaminkiem - Exact Systems Hermapolem.
Jastrzębski Węgiel - Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:27, 25:20, 25:17, 25:12)
JW: Toniutti, Fornal, Huber, Patry, Szymura, Markiewicz, Popiwczak (libero) oraz Schlater, Scruders.
AZS: Tuaniga, Karlitzek, Sapiński, Souza, Szymendera, Jakubiszak, Hawryluk (libero) oraz Jankiewicz, Janikowski, Armoa, Szerszeń, Ciunajtis (libero).
MVP: Tomasz Fornal (Jastrzębski Węgiel).
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Jastrzębski Węgiel | 88 | 35 | 30 | 5 | 95:33 |
2 | Aluron CMC Warta Zawiercie | 86 | 37 | 30 | 7 | 98:43 |
3 | Projekt Warszawa | 72 | 34 | 24 | 10 | 80:42 |
4 | Asseco Resovia Rzeszów | 68 | 34 | 24 | 10 | 84:51 |
5 | Bogdanka LUK Lublin | 61 | 34 | 21 | 13 | 76:57 |
6 | Trefl Gdańsk | 56 | 36 | 17 | 19 | 72:67 |
7 | PSG Stal Nysa | 50 | 34 | 16 | 18 | 67:70 |
8 | Indykpol AZS Olsztyn | 48 | 34 | 14 | 20 | 64:70 |
9 | Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 47 | 34 | 16 | 18 | 61:63 |
10 | PGE GiEK Skra Bełchatów | 46 | 32 | 16 | 16 | 59:64 |
11 | Barkom Każany Lwów | 38 | 32 | 13 | 19 | 52:70 |
12 | Ślepsk Malow Suwałki | 35 | 32 | 12 | 20 | 48:71 |
13 | KGHM Cuprum Lubin | 32 | 34 | 10 | 24 | 46:81 |
14 | GKS Katowice | 30 | 32 | 10 | 22 | 46:76 |
15 | Steam Hemarpol Norwid Częstochowa | 24 | 30 | 7 | 23 | 34:77 |
16 | Enea Czarni Radom | 20 | 30 | 7 | 23 | 29:76 |
Czytaj też: Co za emocje! PGE GiEK Skra Bełchatów odwróciła losy meczu