Norwid pisze swoją historię. Skra bez szans
Exact Systems Hemarpol Częstochowa pokonał w meczu PlusLigi PGE GiEK Skrę Bełchatów 3:1. Gospodarze rozegrali świetne spotkanie i odnieśli pierwsze domowe zwycięstwo w siatkarskiej elicie.
Pierwszy set był bardzo wyrównany. Co prawda bełchatowianie początkowo prowadzili 3:1, ale po chwili to Norwid zdobył 5 punktów z rzędu i było już 6:3 dla gospodarzy. Po kilku wymianach na tablicy wyników było 9:9 i gra toczyła się już punkt za punkt, lecz to Norwid miał przewagę. Tak było do stanu 23:22 dla miejscowych, lecz wtedy siatkarze z Częstochowy popełniali proste błędy. Wykorzystali to zawodnicy Skry, którzy zdobyli trzy punkty z rzędu i wygrali pierwszą partię.
Scenariusz powtórzył się w drugiej odsłonie. Znów gospodarze prowadzili przez niemal całego seta. Mieli nawet cztery punkty przewagi, ale w końcówce - przy zagrywce Dawida Konarskiego - Skra zdołała doprowadzić do wyrównania. Tym razem koszmary Norwida z pierwszej partii nie wróciły. Co prawda goście mieli dwie piłki setowej, ale w decydujących momentach nie zawodzili Rafał Sobański i Dawid Dulski. Siatkarze ESH doprowadzili do wyrównania, triumfując 27:25.
ZOBACZ WIDEO: Jędrzejczyk rusza z projektem w telewizji. "Nie mogę się już doczekać"Początek trzeciego seta również należał do beniaminka PlusLigi. Częstochowianie szybko uzyskali przewagę, której nie dali sobie wydrzeć. Największym problemem w grze gości była dyspozycja Bartłomieja Lemańskiego, który kompletnie nie czytał bloku, a i w ataku nie imponował skutecznością. W końcu cierpliwość do niego stracił trener Gardini i wpuścił na boisko Mateusza Nowaka.
Wydawało się, że Norwid dość łatwo rozstrzygnie trzecią partię na swoją korzyść. Nic bardziej mylnego. Exact Systems Hemarpol prowadził już 24:20, ale wtedy na zagrywkę wszedł Konarski. Bełchatowianie obronili trzy piłki setowej, ale przy czwartej nie mieli już szans. Skutecznym atakiem kończącym seta popisał się Bartłomiej Janus.
W czwartej odsłonie gospodarze znów szybko zbudowali przewagę. Postrach w szeregach gości swoją zagrywką siał Byron Keturakis, a dzięki niemu zaliczka nad Skrą wyniosła już 7 punktów (12:5). Bełchatowianie popełniali kosztowne błędy, co wykorzystywali miejscowi, którym wychodziło dosłownie wszystko. Ta partia zakończyła się wynikiem 25:19, głównie dzięki trzem asom serwisowym w końcówce w wykonaniu Lemańskiego. Częstochowianie znów napisali historię: odnieśli drugie zwycięstwo w PlusLidze i pierwsze na swoim terenie.
Exact Systems Hemarpol Częstochowa - PGE GiEK Skra Bełchatów 3:1 (23:25, 27:25, 25:23, 25:19)
Exact Systems Hemarpol: Sobański, Janus, Dulski, Kogut, Schmidt, Keturakis, Takahashi (libero) oraz Borkowski, Bouguerra
PGE GiEK Skra: Lipiński, Poręba, Łomacz, Aciobanitei, Lemański, Konarski, Diez (libero) oraz W. Nowak, Kupka, Rybicki, M. Nowak,
MVP: Byron Keturakis (Exact Systems Hemarpol Częstochowa).
Czytaj także:
Efektowny pościg mistrzyń Polski w Tauron Lidze
Zwycięzcy Ligi Mistrzów maja nowego zawodnika. Utalentowany przyjmujący w ZAKSIE