Udany początek Projektu Warszawa w Pucharze Challenge
Projekt Warszawa dobrze rozpoczął tegoroczne rozgrywki na europejskich parkietach. W pierwszym meczu 1/16 finału Pucharu Challenge pokonał 3:0 Calcit Kamnik.
Już od pierwszego seta przyjezdni udowadniali, kto jest wyżej notowany. Początek był jeszcze w miarę wyrównany. Atak Kevina Tillie dał dwupunktowe prowadzenie 9:7. Podwyższył je atak Artura Szalpuka po bloku 12:9. Prowadzenie gości cały czas rosło. Po skutecznym bloku wynosiło już siedem punktów 17:10. I taka różnica utrzymywała się między ekipami do końca pierwszej partii, która trwała niespełna 18 minut.
Druga odsłona meczu zaczęła się lepiej dla gospodarzy. Przy ich prowadzeniu 5:1 o czas poprosił Piotr Graban. Jego podopieczni stopniowo odrabiali straty. Po asie Kevina Tillie był remis 14:14. Zacięta walka trwała do końca partii, którą na swoją korzyść przechylili przyjezdni.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Cristiano Ronaldo cała na białoTrzeci set to od początku przewaga stołecznych. Przy dobrej zagrywce Kevina Tillie odskoczyli na 5:2. Kilkupunktowa przewaga utrzymywała się. Szansę do gry otrzymali też rezerwowi gracze i nie zmieniało to obrazu gry. Po ataku Igora Grobelnego warszawianie prowadzili już 21:14. Nie zmarnowali tej zaliczki i doprowadzili mecz do końca. Wygrali 3:0 w niespełna 75 minut.
Calcit Kamnik - Projekt Warszawa 0:3 (14:25, 23:25, 17:25)
Calcit: Brunet Llanes, Pavlovic, Bosnjak, Okroglic, Nikolic, Planinsic, Kosenina (libero) oraz Vinkovic, Lazar, Mitrasinovic, Bakonji
Projekt: Firlej, Bołądź, Semeniuk, Wrona, Tillie, Szalpuk, Wojtaszek (libero) oraz Weber, Grobelny, Kowalczyk, Stępień, Borkowski, Gruszczyński (libero)
Czytaj także:
-> Błyskawicznie wszedł w tryby kędzierzyńskiej maszyny i czuje się w niej jak ryba w wodzie. "Jesteśmy ZAKSA family"
-> Bohaterowie z dolnej połowy tabeli. Punkt, bloki, asy 7. kolejki PlusLigi