GKS Katowice odetchnął. To nie spodoba się Czarnym Radom

PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: Lukas Vasina, oraz Piotr Hain, i Byron Keturakis
PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: Lukas Vasina, oraz Piotr Hain, i Byron Keturakis

GKS Katowice ma pierwsze zwycięstwo w sezonie. Po pięciosetowej walce podopieczni Grzegorza Słabego pokonali Exact Systems Hemarpol Częstochowa w dziewiątej kolejce PlusLigi.

Klub GKS-u Katowice przez osiem kolejek PlusLigi 2023/2024 nie zdołał wywalczyć zwycięstwa. Do tego z zespołem pożegnał się Jakub Szymański, który wykorzystał okazję i przeszedł do Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

GKS pozyskał za to piątego przyjmującego Asseco Resovia Rzeszów, Norwega Jonasa Kvalena. Do tego zdecydował się na transfer na pozycji rozegrania. Do katowickiej drużyny przeszedł doświadczony Davide Saitta.

Podopieczni Grzegorza Słabego podjęli na początku grudnia Exact Systems Hemarpol Częstochowa. Beniaminek obecnych rozgrywek ma już na koncie dwa triumfy (nad ZAKSĄ oraz Skrą Bełchatów). Można powiedzieć, że dobrze prezentuje się w siatkarskiej ekstraklasie. Tym bardziej ciekawie zapowiadało się piątkowe starcie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny "centrostrzał" w Bytomiu. Po nim poszli za ciosem

36-letni Saitta od razu w pierwszym meczu po przylocie do Polski znalazł się w wyjściowym składzie. Od startu spisywał się z naprawdę niezłej strony. Sam początek spotkania okazał się lepszy dla gości, jednak katowiczanie szybko odrobili straty. Potem oglądaliśmy walkę punkt za punkt.

W szeregach gospodarzy wyróżniał się Jakub Jarosz, który był niezwykle skuteczny. Do tego w ofensywie pomagał Marcin Waliński. Świetną skutecznością odpowiadali częstochowianie. Zarówno Dawid Dulski, jak i Damian Kogut bardzo dobrze grali na siatce.

GKS miał dwie piłki setowe przy stanie 24:22, ale ich nie wykorzystał. Rywalizacja na przewagi była niezwykle emocjonująca. W obronie dużo lepiej wyglądali goście, z kolei gospodarze posyłali mocniejsze serwisy. Ostatecznie premierowa partia padła łupem GKS-u Katowice (33:31).

W drugim secie obraz spotkania się zmienił. Zespół z Częstochowy zdecydowanie lepiej przyjmował od rywali. Do tego wyraźnie wzmocnił zagrywkę. Szybko zbudował trzypunktową przewagę (9:6).

Za każdym razem, gdy katowiczanie doprowadzali do remisu, częstochowianie ponownie odskakiwali przeciwnikom. Słabszy moment przeżywał Dulski, co jednak nie przełożyło się na wynik, bowiem w ofensywie cały czas świetnie spisywał się Kogut. Od stanu 16:15 gospodarze zdobyli zaledwie trzy "oczka". Goście pewnie wygrali drugiego seta.

Exact Systems Hemarpol Częstochowa kontynuowało dobrą grę w trzeciej partii. Z kolei zawodnicy trenera Słabego wyglądali coraz gorzej. System blok-obrona po ich stronie nie działał. Do tego katowiczanie posyłali zbyt łatwe zagrywki, na dodatek prosto w stronę libero ekipy przeciwnej.

Niezwykle mogła podobać się dyspozycja Koguta, który był zdecydowanym liderem swojej drużyny. Cały zespół Częstochowy spisywał się lepiej w każdym elemencie od rywali. Trzeciego seta, podobnie jak drugiego, goście w pewnym stylu rozstrzygnęli na swoją korzyść (25:19).

W czwartym secie wydawało się, że podopieczni Leszka Hudziaka spokojnie zmierzają po triumf za trzy punkty. Prowadzili już 9:4. GKS się jednak nie poddał i konsekwentnie odrabiał straty. Od stanu 17:17 ta partia rozpoczęła się niemalże od zera.

Przebieg końcowej fazy tego seta przypomniał to, co działo się na początku spotkania. Katowiczanie mieli dwie piłki z rzędu na tie-breaka i nie wykorzystali żadnej z nich. Znów oglądaliśmy walkę na przewagi. Ponownie zwycięsko wyszli z niej gospodarze. Kluczowe momenty? Ataki Jarosza oraz blok Łukasza Usowicza.

W tie-breaku częstochowianie zaczęli popełniać proste błędy własne. Reprezentanci klubu z Katowic z kolei wyglądali bardzo solidnie. Ich gra opierała się na Jakubie Jaroszu, który w tym meczu prezentował wyborną formę.

GKS Katowice przypieczętował pierwszą wygraną w sezonie. MVP spotkania zasłużenie został atakujący. Tym samym bez triumfu pozostaje tylko drużyna Czarnych Radom. Sytuacja zespołu prowadzonego przez Pawła Woickiego wygląda coraz gorzej. Osiem rozegranych meczów, zero zwycięstw, zero punktów na koncie...

GKS Katowice - Exact Systems Hemarpol Częstochowa 3:2 (33:31, 18:25, 19:25, 28:26, 15:11)

GKS: Saitta, Jarosz, Adamczyk, Krulicki, Vasina, Waliński, Mariański (libero) oraz Domagała, Usowicz, Kvalen

Exact Systems Hemarpol: Keturakis, Dulski, Hain, Janus, Kogut, Sobański, Takahashi (libero) oraz Espeland, Borkowski

MVP: Jakub Jarosz

Czytaj także:
Projekt Warszawa poznał rywala w kolejnej rundzie Challenge Cup
Rozczarowanie w Le Cannet. ŁKS Commercecon Łódź słabszy od mistrza Francji

Komentarze (0)