Ślepsk w euforii. Bardzo ważny triumf ekipy z Suwałk

PAP / Marian Zubrzycki / Radość zawodników Ślepska Malow Suwałki
PAP / Marian Zubrzycki / Radość zawodników Ślepska Malow Suwałki

Klub Ślepska Malow Suwałki pokonał na wyjeździe PGE GiEK Skrę Bełchatów 3:1. To bardzo ważne zwycięstwo drużyny Dominika Kwapisiewicza, która tym samym przerwała serię pięciu porażek z rzędu.

Na początku dziesiątej kolejki PlusLigi 2023/2024 oglądaliśmy starcie ekip, które w tabeli znajdują się blisko siebie. Klub PGE GiEK Skry Bełchatów podjął Ślepsk Malow Suwałki w walce o cenne punkty. Dla obu zespołów to było niezwykle istotne spotkanie.

Zarówno Skra, jak i Ślepsk przeżywają słaby okres. Gospodarze wtorkowego meczu w ostatnich pięciu starciach wygrali tylko jedno spotkanie. Klasyfikowani byli na trzynastej pozycji z dorobkiem dziewięciu punktów. Z kolei suwalczanie mają serię pięciu porażek z rzędu. Do tej pory zgromadzili dziewięć "oczek" w PlusLidze, ale rozegrali o jeden mecz więcej od bełchatowian.

Po raz pierwszy w tym sezonie Dominik Kwapisiewicz nie postawił na Zigę Sterna w wyjściowej szóstce. W jego miejsce na boisku od początku pojawił się Bartosz Firszt, który bardzo dobrze wszedł w to spotkanie.

ZOBACZ WIDEO: Internauci poruszeni. Tak golfistka ubrała się do symulatora

W premierowej partii goście wyglądali pewniej. Po stronie gospodarzy panował chaos. W ataku ponownie wyróżniał się Dawid Konarski, ale tak naprawdę tylko on zapewniał jakość swojemu zespołowi. Przez całego seta Ślepsk odskakiwał rywalowi, Skra nadrabiała straty, a potem znów powstawała kilkupunktowa przewaga reprezentantów klubu z Suwałk.

Niezwykle istotna okazała się końcówka pierwszej partii. Od stanu 19:19 Ślepsk wygrał pięciopunktowy fragment w stosunku cztery do jednego. Pierwsze przełamanie serwisu nastąpiło po zepsutym ataku Konarskiego. Następnie w obronie popisał się Stern, który wszedł w końcówce na boisko, a kontrę z drugiej linii skończył Paweł Halaba.

Ślepsk Malow Suwałki wygrał premierowego seta i kontynuował dobrą grę w drugim. Z naprawdę solidnej strony pokazywał się Bartosz Filipiak, który był skuteczny zarówno z piłek sytuacyjnych, jak i szybko rozgrywanych przez Matiasa Sancheza. Do tego dokładał mocne serwisy.

Po stronie Skry Bełchatów wciąż szalał w ataku Dawid Konarski. 34-latek nie miał jednak wsparcia ze strony zawodników lewoskrzydłowych, a tym bardziej środkowych, którzy byli kompletnie niewidoczni. Ślepsk wygrał także drugiego seta 25:21.

Trzecią partię zaczęliśmy od zdobyczy w seriach z obu stron. Najpierw w trans genialnych zagrywek wpadł Filipiak, który posłał trzy asy z rzędu. Następnie dobrze w polu serwisowym spisał się Adrian Aciobanitei. W ustawieniu z nim na zagrywce gospodarze wyszli na prowadzenie (z 5:6 na 8:6).

Bełchatowianie rozegrali świetną kontrę na 13:9. Konarski zaserwował od razu po gwizdku sędziego, zaskoczeni suwalczanie oddali piłkę na drugą stronę, a akcję z drugiej linii na czystej siatce skończył Aciobanitei. Rumun niezwykle podniósł poziom swojej gry, szczególnie w ofensywie. Będąca na fali Skra pewnie wygrała trzeciego seta 25:20.

Na początku czwartej partii wydawało się, że PGE GiEK Skra Bełchatów pewnym krokiem zmierza po tie-breaka. Podopieczni Andrei Gardiniego prowadzili już 9:5. Gospodarze jednak pozwoli wrócić przeciwnikom do gry, popełniwszy kilka prostych błędów w krótkim odstępie czasu.

Ślepsk Malow Suwałki mógł liczyć na grę Bartosza Firszta na wysokim poziomie. 24-letni zawodnik świetnie odnalazł się w starciu ze Skrą. Dobrze przyjmował i skutecznie atakował. Potrafił się przedrzeć przez dobrze ustawiony potrójny blok rywali.

Swoje akcje kończył Filipiak, ponadto solidną zmianę dał Stern. Gorąco zrobiło się na sam koniec. Bełchatowianie mieli szansę na wyrównanie wyniku przy 23:24. Piłka była po ich stronie. Na kontrze jednak Bartłomiej Lipiński popełnił fatalny błąd, uderzając prosto w siatkę...

Tym samym suwalczanie wywalczyli bardzo istotne trzy punkty. Przerwali słabą serię pięciu porażek z rzędu. Z kolei Skra ma nad czym myśleć, bo ich gra wciąż wygląda po prostu miernie.

PGE GiEK Skra Bełchatów - Ślepsk Malow Suwałki 1:3 (21:25, 21:25, 25:20, 23:25)

Skra: Łomacz, Konarski, Poręba, Lemański, Lipiński, Aciobanitei, Diez (libero) oraz W. Nowak, Kupka, Derouillon

Ślepsk: Sanchez, Filipiak, Stajer, Gallego, Halaba, Firszt, Czunkiewicz (libero) oraz Stern, Buculjević, Żakieta

MVP: Bartosz Firszt

Czytaj także:
Zaskoczenie. Leon pokazał, co zastał w hotelowym pokoju
Absurdalny mecz. Pokazały, jak prowadzić 2:0, 24:20 i nie wygrać

Komentarze (1)
avatar
magilla
8.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z takimi grajkami jak Konarski czy Lemański to można grać co najwyżej o Puchar Parsfii