Mecz pełen zwrotów akcji w Częstochowie. Niesamowite powroty Norwida

To był mecz pełen siatkarskich zwrotów akcji i błędów. Exact Systems Hemarpol Częstochowa w każdym z setów musiał odrabiać kilka punktów straty, a i tak wygrał za trzy punkty.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Exact Systems Hemarpol Częstochowa WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Exact Systems Hemarpol Częstochowa
Zarówno Exact Systems Hemarpol Częstochowa, jak i KGHM Cuprum Lubin początku sezonu nie mogą zaliczyć do udanych. Obie drużyny wygrały po dwa spotkania i sąsiadowały ze sobą w tabeli PlusLigi. Częstochowianie na rozkładzie mają zespoły z Kędzierzyna-Koźla i Bełchatowa, a lubinianie wygrali z drużynami z Lwowa i Suwałk.

Biorąc pod uwagę ostatnie spotkania, to trudno było wskazać faworyta tego meczu. Zespoły te przegrały cztery poprzednie mecze i nie zachwycały stylem. Dlatego zapowiadało się na to, że będzie to wyrównane spotkanie.

I tak też było, choć oba zespoły grały falami. W pierwszej partii lubinianie na początku uzyskali kilka "oczek" przewagi (7:4), ale gospodarze zdołali odrobić straty. Dopiero w końcówce znów siatkarze Cuprum odskoczyli i wygrali do 21. Wydawało się, że ten set doda im pewności siebie w walce o kolejne zwycięstwo.

ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował

Zresztą w drugiej odsłonie przy zagrywkach Danilo Gelinskiego Cuprum wyszło z wyniku 6:6 na prowadzenie 12:6. Kto spodziewał się, że lubinianie pójdą za ciosem i rozstrzygną tę partię na swoją korzyść, mógł się srogo rozczarować. Gospodarze szybko wrócili do gry (15:15), a to duża zasługa Aymena Bouguerry, który dostał swoją szansę i nie zawiódł. W końcówce tym razem to siatkarze Norwida przechylili losy seta na swoją korzyść (25:21).

Trzeci set znów rozpoczął się tym samym schematem. To Cuprum uzyskało przewagę (8:3, 11:4), punktując zarówno w ataku, bloku, jak i zagrywce. Częstochowianom nie pomagały ani zmiany, ani czasy. Gościom wychodziło dosłownie wszystko. Jednak z biegiem czasu gospodarze odrabiali straty (22:20), zwłaszcza przy zagrywkach Rafała Sobańskiego. Już po chwili był remis 24:24, a po kolejnym błędzie w ataku Jake'a Hanesa to gospodarze mieli piłkę setową i ostatecznie wygrali tę partię 27:25. Choć bardziej to Cuprum przegrał niż Norwid wygrał.

Tak udana końcówka wcale nie podziałała na częstochowian mobilizująco. Znów to Cuprum od początku czwartego seta grało ofensywniej i skuteczniej, co przełożyło się na przewagę kilku punktów (9:4, 13:7). Częstochowianie popełniali masę prostych błędów. I znów szybko wrócili do gry (17:16). Ponownie o losach seta zadecydowała wyrównana końcówka. Cuprum prowadził już 24:21, ale waleczni gospodarze doprowadzili do remisu (24:24) po punktowym serwisie Damiana Koguta. I czwarty set zakończył się asem Koguta i triumfem Norwida 26:24. Niesamowity powrót.

Exact Systems Hemarpol Częstochowa - KGHM Cuprum Lubin 3:1 (21:25, 25:21, 27:25, 26:24)

Exact Systems Hemarpol: Sobański, Hain, Dulski, Kogut, Schmidt, Kowalski, Takahashi (libero) oraz Keturakis, Borkowski, Bouguerra.

KGHM Cuprum: Kwasowski, Strulak, Hanes, Ferens, Pietraszko, Gelinski, Masłowski (libero), Granieczny (libero) oraz Lorenc, Berger, Czerny, Lipiński.

MVP: Bartosz Schmidt (Exact Systems Hemarpol Częstochowa).

Czytaj także:
Nowe informacje na temat kontuzji reprezentanta Polski. Nie jest dobrze
Projekt bije medalistów. Zwrot akcji w hicie PlusLigi

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×