W końcu to zrobili! Przełamanie we własnej hali po ponad dwóch latach!

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Enea Czarni Radom
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Enea Czarni Radom

Enea Czarni Radom nie mogli lepiej rozpocząć 2024 roku. We wtorkowy wieczór pokonali Barkom Każany Lwów 3:1, wygrywając we własnej hali w meczu PlusLigi po ponad dwóch latach! "Odczarowali" więc Radomskie Centrum Sportu, a MVP został Nikola Meljanac.

Siatkarze Enea Czarnych Radom nie mogli lepiej rozpocząć pierwszego meczu w 2024 roku. Gdy szczelnym blokiem zakończyli bardzo długą wymianę, prowadzili 10:7. Wcześniej mądrze po palcach zawodników Barkomu Każany Lwów zaatakował Brodie Hofer. Kanadyjczyk kolejny raz zaakcentował swoją obecność kilka chwil później, posyłając asa serwisowego (12:8).

Bardzo zdenerwowany był Ugis Krastins, trener gości. Brał przerwy, dokonywał zmian, ale na nic się to zdało. Jego podopieczni popełniali masę błędów i byli wysoce nieskuteczni. W kluczowych momentach Vuk Todorović większość piłek kierował do Nikoli Meljanaca, a jego rodak kończył akcje w bardzo efektowny i pewny sposób, nawet na potrójnym bloku. Gospodarze zwyciężyli 25:19.

W drugim secie miejscowi jeszcze bardziej zdominowali przeciwników. Po serii pojedynczych bloków było 6:2. Podczas jednej z wymian bardzo ofiarnie bronił Mousse Gueye, z całym impetem wpadając w stolik komisarza zawodów, Marka Brandta. Ten ucierpiał na tyle mocno, że musiał zostać przewieziony do szpitala, a zastąpił go, obecny na meczu, Andrzej Skorupa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży

Przyjezdni wciąż popełniali mnóstwo błędów, zaś Czarni grali cierpliwie. Od pewnego momentu spotkanie zaczęło przypominać pojedynek radomskiej drużyny z Vasylem Tupchii. Leworęczny skrzydłowy popisał się asem serwisowym, skończył kontrę i ponownie zapunktował bezpośrednio zagrywką (14:11). O czas poprosił Waldo Kantor.

Po powrocie na parkiet gospodarze wprowadzili w swoje poczynania spokój. Zablokowali lidera rywali, asa posłał Meljanac, co odebrało zawodnikom Barkomu ochotę do gry. Miejscowi postawili kropkę nad "i", wygrywając 25:14.

W trzeciej partii aktywnie w zdobywanie punktów włączył się Ilia Kovalov, mocno wspierając w tym elemencie Tupchiiego. Po stronie przyjezdnych wzrosła skuteczność, natomiast spadła w szeregach Wojskowych. Dwoma-trzema punktami prowadzili lwowianie. Miejscowi wyrównali na 16:16, jednak zabrakło "przełamania".

W najważniejszych fragmentach zafunkcjonował blok Barkomu. Goście zdobyli w tej części aż pięć "oczek" tym elementem, ponadto mieli cztery wybloki, po których budowali skuteczne kontry. Triumfowali 25:21, przedłużając mecz.

Czwartą odsłonę lepiej rozpoczęli lwowianie, ale potem do swojej dobrej postawy w ofensywie powrócił Meljanac. Świetnie wyglądała współpraca Todorovicia ze środkowymi, Michałem Ostrowskim i Wiktorem Rajsnerem. Ich zespół przejął kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Ważne piłki finalizował Rafał Buszek, a spotkanie "kiwką" zakończył Todorović.

MVP zawodów został wybrany Meljanac, zdobywca 24 punktów, który tuż po ostatnim gwizdku sędziego... pobiegł do sektora najbardziej zagorzałych kibiców Czarnych, aby wraz z nimi celebrować zwycięstwo!

Enea Czarni Radom - Barkom Każany Lwów 3:1 (25:19, 25:14, 21:25, 25:18)

Czarni: Todorović, Buszek, Ostrowski, Meljanac, Hofer, Rajsner, Nowowsiak (libero) oraz Piotrowski, Gniecki, Gomułka.

Barkom: Tupchii, Kovalov, Gueye, Petrovs, Palonsky, Shchurov, Kanaiev (libero) oraz Shevchenko, Holoven, Dovhyi, Kucher, Dardzans, Pampushko (libero).

MVP: Nikola Meljanac (Czarni).

Czytaj także:
>> Forma także po świętach. Szóstka 13. kolejki Tauron Ligi
>> Dramatyczna relacja żony Bartosza Kurka. "Przerażający głos"

Komentarze (0)