Przegrana nie pozbawiła Rysic awansu

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: PGE Rysice Rzeszów
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: PGE Rysice Rzeszów

PGE Rysice Rzeszów fazę grupową Ligi Mistrzyń zakończyły porażką 1:3 z A. Carraro Imoco Conegliano. Mimo przegranej trzecie miejsce w grupie D wystarczyło rzeszowiankom na awans do fazy play-off.

Mecz Rysic z Conegliano w Rzeszowie zakończył się wygraną włoskiej drużyny 3:1. Tym bardziej u siebie Imoco było faworytem. Polski zespół do pewnego awansu do fazy play-off, nie potrzebował jednak zwycięstwa z włoskim gigantem, a tylko dwóch wygranych setów.

Początek spotkania nie wyglądał dobrze w wykonaniu rzeszowskiej drużyny. Rysice nie potrafiły skończyć swoich akcji i popełniały w tym elemencie dużo błędów. Siatkarki Imoco szybko wykorzystały problemy rywalek, budując kilkupunktową przewagę (8:3). Gospodynie jednak również nie były bezbłędne, a polska drużyna z akcji na akcję prezentowała się coraz lepiej.

Podopieczne Stephane'a Antigi dopięły swego, doprowadziły do remisu i przez chwilę mogliśmy oglądać ciekawą i wyrównaną rywalizację. Lepsza gra pozwoliła Rysicom objąć prowadzenie przy stanie 15:14, jednak Imoco szybko sprowadziło polską drużynę na ziemię. Przy zagrywkach Joanny Wołosz gospodynie popisały się fenomenalną dziewięciopunktową serią, która rozstrzygnęła losy seta. Kropkę nad "i" postawiła Alessia Gennari, kończąc odsłonę efektowym atakiem (25:16).

ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie

W drugiej partii wyrównanej walki było zdecydowanie więcej. Rysice były aktywne w bloku i poprawiły jakość w ofensywie, gdzie coraz bardziej widoczna była Ana Kalandadze. Rzeszowianki dwukrotnie miały po swojej stronie dwupunktową przewagę, jednak Imoco za każdym razem potrafiły doprowadzić do remisu.

Zawodniczki z Conegliano z biegiem seta podkręciły tempo. Monica De Gennaro szalała w obronie, a jej koleżanki na czele z Kathryn Plummer odpłacały się udanymi atakami. Gospodynie odskoczyły wynikiem i Daniele Santarelli postanowił dać szanse zmienniczkom (18:14). Rotacja składem nie była jednak dobrą decyzją. Imoco straciło swoją skuteczność, a Rysice nie odpuszczały w bloku. Rzeszowianki wykorzystały swoją szansę, wyrównały wynik i po szalonej końcówce triumfowały 25:23.

W trzeciej odsłonie Imoco wróciło do podstawowego składu i bardzo dobrej gry. Gospodynie rozpoczęły seta od prowadzenia 4:1. Tę stratę rzeszowianki zdołały jeszcze odrobić, ale z biegiem seta zdobywanie punktów było coraz trudniejsze. Włoski zespół natomiast złapał swój rytm. Isabelle Haak oraz Kathryn Plummer pewnie kończyły posłane do nich piłki, krok po kroku powiększając przewagę (16:9).

Rysice robiły, co mogły, jednak ich największym problemem była nieskuteczna pierwsza akcja. Imoco wypracowanych kontr natomiast nie marnowało. Gospodynie dyktowały warunki gry i ani na chwilę nie oddały rywalkom inicjatywy na boisku. Niemoc rzeszowianek spuentował zepsuty atak Wiktorii Kowalskiej (25:16).

Kolejnego seta asem serwisowym otworzyła Isabelle Haak. Do dobrego serwisu zawodniczki Conegliano szybko dołożyły skuteczny atak, już na samym budując solidną przewagę (13:5). Rysice już nie były w stanie włączyć się do walki, a nieskuteczne ataki i błędy własne były wodą na młyn dla rozpędzonego Imoco. Dominację rywalek zwieńczył efektowny blok i wygrana 25:11 w secie.

A. Carraro Imoco Conegliano - PGE Rysice Rzeszów 3:1 (25:16, 23:25, 25:16, 25:11)

Imoco: Haak, Wołosz, De Kruijf, Squarcini, Gennari, Plummer, De Gennaro (libero) oraz Bugg, Piani, Bardaro.

Rysice: Orvosova, Wenerska, Jurczyk, Centka, Kalandadze, Coneo, Szczygłowska (libero) oraz Szlagowska, Makarowska-Kulej, Kowalska, De Paula.

Standings provided by Sofascore

Zobacz także:
Projekt Warszawa z awansem w Pucharze Challenge
Drużyna Tauron Ligi bez trenera. "Osiągane wyniki nie zadowalają zarówno nas"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty