Anioły Toruń przed najważniejszym meczem w historii. Klub może liczyć na wsparcie Wilfredo Leona

CUK Anioły Toruń we wtorek (13 lutego) rozegrają najważniejszy mecz w swojej historii. W ćwierćfinale Pucharu Polski klub wspierany przez Wilfredo Leona zagra z Projektem Warszawa. Współzarządza nim żona siatkarza, Małgorzata.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
drużyna CUK Anioły Toruń / małe zdjęcie: Małgorzata Leon Facebook / Na zdjęciu: drużyna CUK Anioły Toruń / małe zdjęcie: Małgorzata Leon
W Toruniu marzą o wielkiej siatkówce i biorąc pod uwagę to, kto stoi za klubem, wydaje się to być tylko kwestią czasu. Wszak wiceprezesem jest Małgorzata Leon, prezesem znany w środowisku żużlowym Karol Lejman, a działania CUK Aniołów Toruń wspiera sam Wilfredo Leon. 13 lutego torunianie rozegrają swój najważniejszy mecz w historii. Awans do ćwierćfinału Puchar Polski to największy sukces w krótkiej historii Aniołów.

Małgorzatę i Wilfredo Leonów połączyła siatkówka. Po raz pierwszy spotkali się w 2011 roku, ale poznali się wcześniej. Jak wygląda historia ich miłości? Początki zawdzięczają internetowi. Małgorzata była wtedy dziennikarką i chciała przeprowadzić wywiad z młodą gwiazdą siatkówki. Korespondowali ze sobą przez kilka miesięcy zanim po raz pierwszy się spotkali. - Zwykle jak widzi się jakieś osoby przez internet, to jest to bardziej skomplikowane niż w rzeczywistości. Kiedy zobaczyłem ją pierwszy raz na żywo, byłem mile zaskoczony - mówił siatkarz.

Pierwszy krok wykonał Wilfredo, ale było to jej inicjatywą. Spotkali się w Gdańsku. Później nadszedł czas na oświadczyny. - Byłem bardzo zdenerwowany, planowałem, co zrobię. W pewnej chwili pomyślałem, że to właściwy moment. Kiedy powiedziała "tak", byłem najszczęśliwszy na świecie - wspominał siatkarz.

ZOBACZ WIDEO: Rywal Hurkacza weźmie ślub. Ukochana powiedziała "tak"

Pięć lat po pierwszym spotkaniu byli już małżeństwem. 13 maja 2017 roku zostali rodzicami - na świat przyszła ich córka Natalia. Dzięki swej żonie postanowił związać się z Polską. 27 lipca 2019 roku w towarzyskim meczu z Holandią Leon zadebiutował w naszej reprezentacji. Zawodową przyszłość wiąże właśnie z Polską, a jednym z projektów jest klub CUK Anioły Toruń.

Siatkarskie dziecko Leonów


Anioły to II-ligowy klub, który walczy o to, by grać na wyższym szczeblu. W tym roku podejmie trzecią próbę, by awansować na zaplecze PlusLigi. A nie jest to łatwe zadanie. Nie wystarczy tylko wygrać swoją grupę ligowych rozgrywek, ale także rozprawić się z rywalami w finałowym turnieju. Torunianie mimo krótkiej historii mają bardzo wysokie aspiracje.

- Jesteśmy młodym klubem, to dopiero nasz trzeci sezon na siatkarskiej mapie Polski i cieszy fakt, że udało nam się wysłać do środowiska tak pozytywny sygnał. Natomiast na tę chwilę największą satysfakcję sprawia nam fakt, iż udało nam się zbudować bardzo duże zainteresowanie siatkówką w Toruniu. Praktycznie na każdym meczu mamy komplet kibiców, nasze działania wychodzą zdecydowanie poza halę i dzień meczowy po to, by w sposób trwały i na swój sposób oryginalny wpisać się w środowisko, w którym funkcjonujemy - przekazał nam prezes Aniołów, Karol Lejman.

Lejman to doskonale znana osoba w Toruniu. Wcześniej współpracował ze spółką One Sport, której był współzałożycielem. To ten podmiot sprawił, że żużlowe Indywidualne Mistrzostwa Europy z imprezy niechcianej i nikomu niepotrzebnej stały się zapleczem cyklu Grand Prix i ścigają się w nim największe sławy żużla.

Jak to się stało, że klub rozpoczął współpracę z Wilfredo Leonem i jego żoną Małgorzatą? Na początek prowadzono rozmowy dotyczące powstania w Toruniu Akademii Wilfredo Leona.

- Dość szybko okazało się, że złapaliśmy wspólny język i nasze wspólne plany poszły znacznie dalej. Dzięki temu od samego początku skupialiśmy uwagę - co z jednej strony było dla nas nobilitujące, a z drugiej na pewno deprymujące, szczególnie jeśli chodzi o początki stricte sportowe, gdyż zbudowaliśmy drużynę składającą się w większości z młodych zawodników - dodał Lejman.

Szef toruńskiego klubu nie ukrywa, że gdyby nie wielkie serce do siatkówki i zaangażowanie, nie byłoby tak rozwiniętej siatkówki w mieście. Przed Aniołami rysują się szerokie perspektywy, a mecz ćwierćfinału Pucharu Polski to szansa na to, by dać całej siatkarskiej Polsce sygnał, że w Toruniu może w przyszłości być czołowy klub PlusLigi.

Siatkówka goni żużel


Dzięki Aniołom siatkówka cieszy się coraz większą popularnością w mieście. A przecież w Toruniu dyscypliną numer jeden jest żużel. Wszystkie bilety na starcie z Projektem Warszawa rozeszły się w mgnieniu oka.

- Do meczu podchodzimy ze spokojem, możliwość rozegrania takiego spotkania to przede wszystkim nagroda dla całego zespołu za fantastyczną pracę, którą do tej pory drużyna wykonała w tym sezonie. Na pewno nie poddamy się przed rozpoczęciem meczu tylko dlatego, że po drugiej stronie siatki staną znacznie bardziej doświadczeni zawodnicy. Będziemy walczyli bez presji po to, by pozostawić po sobie jak najlepsze wrażenie - dodano.

W Toruniu nie ukrywają, że celem jest awans do Tauron 1. Ligi. Będzie to już trzecia próba do tego, by wywalczyć przepustkę do gry na zapleczu PlusLigi. Odpowiedzialny za to jest trener Krzysztof Stelmach.

- Od samego początku podkreślaliśmy, że mamy duże aspiracje i zdecydowanie trzeci poziom rozgrywkowy to nie jest miejsce, które nas interesuje. W tym roku cel jest jasny - awans do TAURON 1. Ligi i patrząc na determinację drużyny, sztabu szkoleniowego, wszystkich osób tworzących klub i naszych partnerów, przyjaciół, sponsorów - wierzę, że to właśnie "ten" sezon - dodał prezes Aniołów.

Dalekosiężnym celem jest gra w PlusLidze. Jednak dla władz Aniołów liczy się także społeczna rola klubu, który angażuje się w wiele przedsięwzięć lub sam je organizuje. Jednym z przykładów jest charytatywny "Anielski Grudzień", gdzie udało się przygotować świąteczne paczki dla seniorów z Torunia. Do tego dochodzi "Anielska Plaża" na Rynku w Toruniu czy przedsezonowy turniej "Copernicus Volleyball Cup".

Mecz pomiędzy Aniołami i Projektem Warszawa rozegrany zostanie 13 lutego o godz. 17.30. Spotkanie odbędzie się w hali SP nr 28 w Toruniu.

Czytaj także:
Rywale nie musieli wchodzić na najwyższe obroty, aby pokonać outsidera. "To na nas wystarczyło"
Dosadne słowa. To nowy priorytet lidera Tauron Ligi

Czy CUK Anioły Toruń wygrają mecz z Projektem Warszawa?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×