Hit transferowy z Polką w roli głównej! Ogłosili transfer kilka miesięcy wcześniej

Herbata, dobre jedzenie i nauka języka. Magdalena Stysiak odsłania kulisy życia w Turcji

Po dwóch sezonach gry we włoskiej Serie A  Olivia Różański zamierza sprawdzić się w innych rozgrywkach. Jak informuje serwis voleybolplus.com, przyjmująca reprezentacja Polski ma przenieść do jednej z najsilniejszych lig na świecie, ligi tureckiej. Zainteresowani pozyskaniem przyjmującej mają być działacze Besiktasu Stambuł.

Zespół ze stolicy kraju to trzykrotny srebrny i czterokrotny brązowy medalista mistrzostw kraju oraz srebrne medalistki Pucharu Challenge z 2014 roku. W przeszłości barwy tej ekipy reprezentowała inna kadrowiczka, Maja Tokarska. W obecnym sezonie gwiazdami biało-czarnych są dobrze znana w Polsce Jovana Brakocević, Holenderka Celeste Plak oraz Kubanka Wilma Salas.

Zespół Besiktasu Stambuł w obecnym sezonie pełni rolę beniaminka tureckiej Sultanlar Ligi Kobiet. Po 19 kolejkach Czarne Orlice mają na swoim koncie 20 punktów, tracąc do Galatasaray Stambuł, zajmującego ostatnie miejsce gwarantujące start w play-off sześć punktów.

ZOBACZ WIDEO: Rywal Hurkacza weźmie ślub. Ukochana powiedziała "tak"

W obecnym sezonie w tureckiej Sultanlar Lidze Kobiet występują dwie Biało-Czerwone - Magdalena Stysiak w barwach Fenerbahce Stambuł oraz Martyna Czyrniańska w Eczacibasi Dynavit Stambuł. Nasza atakująca jest jedną z największych gwiazd całych rozgrywek. W rankingu najlepiej punktujących siatkarek Magdalena Stysiak plasuje się na 9. pozycji z 286 punktami na koncie. 20-letnia przyjmująca z 34 punktami plasuje się na 138 pozycji.

Jeżeli informacje tureckiego się potwierdzą, Besiktas Stambuł będzie piątym profesjonalnym klubem w karierze Olivii Różański. Polka wcześniej reprezentowała barwy BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała (2017-2020), IŁ Capital Legionovii Legionowo (2020-2022), Reale Mutua Fenera Chieri (2022/2023) i Volley Bergamo (2023/2024).

Czytaj także:
Znamy terminarz turniejów siatkarskich na igrzyskach olimpijskich w Paryżu
Chińczycy obeszli się smakiem. FIVB wybrała gospodarza finałów Ligi Narodów kobiet