Aby pozostać w grze o utrzymanie w PlusLidze, Enea Czarni Radom musieli wygrać poniedziałkowy mecz, najlepiej za trzy punkty. W ich poczynaniach widać było ogromną determinację i chęć zrealizowania tego celu, ponieważ z animuszem rozpoczęli spotkanie z Exact Systems Hemarpolem Częstochowa. Byli przy tym mocno skupieni i niezwykle skuteczni.
Przyjezdni natomiast sprawiali wrażenie zdekoncentrowanych i nieobecnych na boisku hali Radomskiego Centrum Sportu. Gospodarze to skrzętnie wykorzystywali, sprawiając rywalom olbrzymie problemy swoją może nie zawsze mocną, ale sprytną i nieprzyjemną zagrywką. Goście psuli zaś co drugi serwis, dodatkowo popełniając przy tym masę błędów w innych elementach. Kiepsko przyjmowali, wobec czego napotykali trudności z wyprowadzeniem pierwszej akcji.
Przewaga Czarnych bardzo szybko rosła, by w samej końcówce osiągnąć aż dziesięć "oczek". Częstochowianie nie potrafili w żaden sposób jej zniwelować. Nie pomogły zmiany przeprowadzone przez Leszka Hudziaka.
ZOBACZ WIDEO: "Boski styl". Poruszenie w sieci po nagraniu Małgorzaty Rozenek
Otwarcie drugiego seta przebiegało z lekkim wskazaniem na Exact Systems Hemarpol, lecz gdy w polu zagrywki pojawił się Konrad Formela, posyłając asa, miejscowi zaczęli budować zaliczkę. Kibice byli świadkami kilku bardzo długich i interesujących wymian, które finalizowali Nikola Meljanac i Rafał Buszek, a w obronie popisywał się Maciej Nowowsiak.
Radomianie postawili kropkę nad "i" w tej odsłonie po serii mistrza świata z 2014 roku. Ponownie nie dali przeciwnikom większych szans, triumfując 25:16.
Wydawało się, że równo grających w tym pojedynku Enea Czarnych może wybić z rytmu uraz stawu skokowego Wiktora Rajsnera, odniesiony przy stanie 9:9. Co prawda jego koledzy na kilka minut stracili koncentrację, ale po czasie na życzenie Waldo Kantora zareagowali w najlepszy możliwy sposób.
Ponownie bardzo dokładnie przyjmowali, więc Vuk Todorović miał dużą swobodę w rozegraniu. Nie zawodził Meljanac, świetnie do gry wprowadził się Mateusz Kufka, zastępując kontuzjowanego kolegę. Posłał asa serwisowego, dając swojemu zespołowi meczbola. Tego gospodarze wykorzystali już w drugim uderzeniu, po tym, jak Dawid Dulski zagrał w siatkę.
MVP meczu został wybrany Konrad Formela, przyjmujący Czarnych, autor 13 punktów.
Enea Czarni Radom - Exact Systems Hemarpol Częstochowa 3:0 (25:15, 25:16, 25:21)
Czarni: Todorović, Formela, Ostrowski, Meljanac, Buszek, Rajsner, Nowowsiak (libero) oraz Hofer, Kufka, Gomułka, Gniecki, Smoliński.
Exact Systems: Kowalski, Espeland, Janus, Dulski, Sobański, Hain, Jaskuła (libero) oraz Borkowski, Bouguerra, Kogut, Schmidt, Rymarski, Jenness (libero).
MVP: Konrad Formela (Czarni).
Czytaj także:
>> Aleksander Śliwka zdradził, kiedy powróci do gry w pełym wymiarze
>> Trudna sytuacja zespołu Polki we Włoszech