Aleksander Śliwka zdradził, kiedy powróci do gry w pełym wymiarze

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Aleksander Śliwka
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Aleksander Śliwka

W spotkaniu Bogdanki LUK Lublin z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, po 88 dniach przerwy na boisko powrócił Aleksander Śliwka. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" siatkarz przyznaje, że czeka go dużo pracy zanim powróci do pełni formy.

W niedzielnym spotkaniu z Bogdanką LUK Lublin, po 88 dniach przerwy na parkiet powrócił Aleksander Śliwka. Kapitan Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pojawił się w miejsce Daniela Chitigoi w końcówce drugiego seta, przy wyniku 21:21. Polak nie zdołał przechylić szali zwycięstwa na korzyść swojej ekipy, jednak dla kibiców był to powiew optymizmu przed najważniejszymi meczami sezonu.

- W ostatni wtorek, w dniu meczu z zespołem z Lubina, byłem na kontroli lekarskiej, która potwierdziła, że jestem gotowy do wejścia na boisko. Kontuzjowany palec dobrze reaguje na obciążenia i trening siatkarski, co pozwala nam wprowadzać kolejne elementy siatkarskie. Mam nadzieję, że w najbliższym meczu będę mógł pomóc drużynie już w większym wymiarze niż tylko wejście do drugiej linii - powiedział przyjmujący ZAKSY Aleksander Śliwka w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".

28-latek na boisku nie pojawiał się od grudniu, kiedy to podczas wyjazdowego meczu Ligi Mistrzów z Knack Roeselare, doznał kontuzji złamania palców lewej dłoni. Zawodnik przeszedł operację, a następnie kilkumiesięczną rehabilitację. Uraz okazał się na tyle skomplikowany, że powrót do pełnej sprawności może potrwać jeszcze kilka tygodni.

ZOBACZ WIDEO: "Boski styl". Poruszenie w sieci po nagraniu Małgorzaty Rozenek

Zawodnika w najbliższym czasie czeka praca nad formą fizyczną i psychiczną. Siatkarz nie ukrywa, że pojawia się czynnik psychologiczny, który jest zjawiskiem naturalnym przy tego typu urazach. Reprezentant Polski nie ukrywa, że stara się również nad tym aspektem pracować podczas treningów. Prowadzi także działania profilaktyczne, które mają zapobiec powtórnej kontuzji.

- Szukamy różnych rozwiązań, jeśli chodzi o tejpowanie czy też formy, pozwalające usztywnić palec. Kluczowe będzie to, która z nich zapewni najlepsze zabezpieczenie w bloku. Wtedy będę mógł w pełni wrócić do gry w pierwszej linii - przyznał siatkarz.

Na powrót Aleksandra Śliwki do pełni formy z niecierpliwością wyczekuje także selekcjoner reprezentacji Polski Nikola Grbić. Już za kilka tygodni Biało-Czerwoni rozpoczną zgrupowanie przed najważniejszym sezonem reprezentacyjnym od kilku lat. Wychowanek Spartakusa Jawor, że jest gotów jak najwcześniej dołączyć do drużyny narodowej, aby kontynuować pracę nad formą.

Czytaj także:
Znakomita informacja dla Nikoli Grbicia. Czekał na to od miesięcy
Tajemnicze zniknięcie Łukasza Kaczmarka. Menedżer ujawnia powody

Komentarze (0)