Środowe popołudnie na polskich parkietach upłynęło pod znakiem pierwszego spotkania 26. kolejki PlusLigi. PSG Stal Nysa podjęła w nim we własnej hali Bogdankę LUK Lublin. Mecz ten był bardzo z perspektywy gospodarzy, którzy nadal pozostawali w grze o awans do fazy play-off. Przyjezdni zajmują z kolei 6. miejsce w ligowej tabeli i miejsce w decydującej fazie mają praktycznie zapewnione.
Pojedynek w Nysie od początku lepiej układał się dla przyjezdnych, którzy po asie serwisowym Alexandre Ferreiry wyszli na 6:3. Prowadzący utrzymywali później przewagę, a z czasem odskoczyli na pięć punktów. Wynik 15:10 dała im kolejna punktowa zagrywka, tym razem w wykonaniu Mateusza Malinowskiego. Miejscowi nie potrafili nawiązać walki i odnaleźć własnego rytmu gry. Finalnie lublinianie cieszyli się ze zwycięstwa 25:21 po ataku Jana Nowakowskiego.
Otwarcie kolejnej odsłony należało już do gospodarzy. Zawodnicy Daniela Plińskiego weszli na parkiet z zupełnie innym nastawieniem, czego efektem było prowadzenie 5:2 po skutecznym zbiciu Michała Gierżota. Rywale niedługo później doprowadzili jednak do remisu, który był początkiem walki punkt za punkt. Z czasem przewagę ponownie wypracowali nysianie, a dwie punktowe serie i as Kamila Kosiby dał im prowadzenie 19:14. Przyjezdni starali się jeszcze walczyć, ale nieskutecznie i set zakończył się zwycięstwem miejscowych do 21.
ZOBACZ WIDEO: "Awaria transmisji". Ludzie przecierali oczy ze zdumienia
Również początek trzeciej partii należał do Stali, która po ataku Zouheira el Graouiego uciekła na 5:1. Choć po chwili lublinianie byli o krok od wyrównania, prowadzący odpowiedzieli 4-punktową serią i utrzymali się na czele. W środkowej fazie wynik w dalszym ciągu był bardzo korzystny dla miejscowych, a atak Gierżota dał im prowadzenie 17:11.
To sprawiało, że siatkarze Plińskiego byli bardzo blisko objęcia prowadzenia w meczu. Przyjezdni z biegiem czasu wyszli jednak na remis, co przełożyło się na emocjonującą walkę w końcówce. Finalnie lepsi w niej okazał się LUK, który znakomitą pogoń zakończył triumfem 27:25.
Pierwsze akcje czwartej odsłony upłynęły według scenariusza z poprzednich partii. Dobre otwarcie gospodarzy, którzy po ataku Wojciecha Włodarczyka wyszli na 8:5. Trzy kolejne akcje należały już do ekipy z Lublina, co doprowadziło do remisu i rozpoczęło grę punkt za punkt. Choć później nysianie odskoczyli na 2 punkty, rywale nie dali się zgubić, a po bloku Nowakowskiego wyszli na 18:16. Lublinianie nie dali się już dogonić i wygrali seta do 23, triumfując 3:1 w całym meczu. Decydujący punkt w tym starciu zdobył atakiem Damian Schulz, który został wybrany MVP spotkania.
PSG Stal Nysa - Bogdanka LUK Lublin 1:3 (21:25, 25:21, 25:27, 23:25)
Stal: Żukowski, Zerba, Gierżot, El Garoui, Muzaj, Jankowski, Dembiec (libero) oraz Kapica, Kosiba, Włodarczyk, Szczurek
LUK: Brand, Malinowski, Kania, Nowakowski, Ferreira, Komenda, Hoss (libero) oraz Krysiak, Nowosielski, Schulz
MVP: Damian Schulz
Zobacz również:
Analizował grę Turków, przestrzega przed jednym zawodnikiem. "Mało kto o nim słyszał, a jest skuteczny"
Mistrz świata wskazał faworyta do zwycięstwa w Lidze Mistrzów