Wiceprezes Bogdanki LUK Lublin o transferze Leona: Nie możemy jeszcze przyjmować gratulacji

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Wilfredo Leon i Nikola Grbić
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Wilfredo Leon i Nikola Grbić

Według medialnych doniesień, Bogdanka LUK Lublin sfinalizowała transfer, który przez lata wydawał się być poza zasięgiem ekip PlusLigi. W rozmowie z serwisem sport.pl wiceprezes klubu Maciej Krzaczek zapewnia, że umowa nie została jeszcze podpisana.

- Pomysł zrodził się dużo wcześniej na nieformalnym spotkaniu ze sponsorami po jednym z ligowych meczów. To była luźna rozmowa o rynku transferowym. Mieliśmy już gotowe 95 procent składu na kolejny sezon i padały różne nazwiska wolnych siatkarzy. Gdy pojawiło się Leona, to zelektryzowało sponsorów. Potem nieco ten szał opadł, ale podtrzymali swoją deklarację - wspomina Maciej Krzeczek w rozmowie ze sport.pl.

Obecnie umowa ma być w trakcie przygotowania. Według nieoficjalnych informacji kontrakt Wilfredo Leona będzie oscylował w okolicach 700-800 tys. euro. Na wspomnianą kwotę zrzucić ma się grupa sponsorów. Sam zawodnik wcześniej zrezygnował z oferty Turków, która oscylowała w granicach 900 tys. euro.

- Spływają już do nas gratulacje, ale nie możemy ich jeszcze przyjmować. Wiem, że każdy chce być pierwszy z ogłoszeniem tego transferu, ale nic jeszcze nie jest przesądzone. Jeśli ta umowa zostanie zawarta, to wtedy się będziemy cieszyć. Gdy tylko ją podpiszemy, to w odpowiednim czasie o tym poinformujemy - stwierdził wiceprezes klubu z Lublina Maciej Krzaczek.

ZOBACZ WIDEO: Zieliński chwali Zalewskiego po meczu z Estonią. "To świetny piłkarz, zagrał kapitalne spotkanie"

Obecnie Bogdanka LUK Lublin zajmuje szóste miejsce w tabeli PlusLigi. Zespół prowadzony przez Massimo Bottiego ma na koncie 47 punktów i 16 zwycięstw odniesionych w 26 meczach. Drużyna wciąż walczy o czwarte miejsce, które zajmuje Asseco Resovia Rzeszów, mająca 52 punkty na koncie.

- Nie nakładamy na zawodników presji mówieniem o walce o medale, ale jeśli będzie na nie szansa, to nie będziemy się przed nimi bronili. Niektórych rzeczy nie sposób przewidzieć. Kto przed tym sezonem by pomyślał, że Zaksa czy Skra do końca będą się biły o awans do play-off? - powiedział wiceprezes Bogdanki LUK Lublin.

Czytaj także:
Fatalne informacje dla Projektu Warszawa. Rośnie grono kontuzjowanych
Beniaminek szuka wzmocnień. Szykuje się wielki powrót do PlusLigi

Komentarze (0)