Trener Projektu Warszawa grzmi. "Trzeba pomyśleć nad zmianą przepisów"

Siatkarze Projektu Warszawa przegrali pierwsze spotkanie półfinałowe PlusLigi 0:3 z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Po spotkaniu, szkoleniowiec gospodarzy po raz kolejny skrytykował pracę arbitrów. Wspomniał też o konieczności zmiany przepisów.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
 Piotr Graban WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Piotr Graban
Siatkarze Projektu Warszawa po wielkich męczarniach awansowali do półfinału PlusLigi. W pierwszym z dwóch starć, których stawką jest awans do finału, podopieczni Piotra Grabana rozczarowali jednak swoich kibiców, przegrywając 0:3. W rewanżu Inżynierowie, jeśli marzą o odwróceniu losów rywalizacji, muszą wygrać za trzy punkty, a następnie rozstrzygnąć na swoją korzyść "złotego seta".

Po meczu frustracji nie ukrywał szkoleniowiec stołecznego zespołu. Trener Piotr Graban był poirytowany nie tylko końcowym wynikiem, ale przede wszystkim pracą arbitrów i systemu challenge. Zdaniem 37-latka, system wideoweryfikacji wiele decyzji pozostawiał nierozstrzygniętymi.

- Nie wiem, czy jest tylko jedna kamera, która ocenia niektóre rzeczy. Chyba sędziowie wyciągnęli wnioski po ostatnich akcjach, które były w zeszłym meczu u nas bardzo kontrowersyjne. Teraz stwierdzili, że jeśli nie widać, to będą po prostu mówić, że jest to niemożliwe i zostawiają swoją decyzję. Myślę, że to jest w jakimś sensie w porządku, ale może trzeba pomyśleć nad zmianą przepisów, żeby w takim momencie po prostu powtarzać całą akcję - powiedział Piotr Graban w wywiadzie dla telewizji Polsat Sport.

ZOBACZ WIDEO: Gortat odpowiada na zarzuty ws. kadry narodowej. "To jest wyssane z dwóch-trzech źródeł"

- Skoro sędzia nie jest w stanie ocenić, to jest to też krzywdzące dla jednej ze stron. Po to mamy ten challenge, żeby to ułatwiało rozstrzyganie decyzji. Tutaj można było ewentualnie zrobić powtórkę i myślę, że żadna ze stron nie miałaby większych pretensji, gdyby taki był regulamin. To zostawiam władzom PZPS-u, żeby o tym zadecydować.

Szkoleniowiec swoją wypowiedzią nawiązał do sytuacji, które dwukrotnie miały miejsce w drugim secie. Wówczas arbitrzy, po analizie wideo zdecydowali się podtrzymać decyzję głównego sędziego, niekorzystną dla zespołu gospodarzy, co wyprowadziło z równowagi trenera Projektu.

- Powiedzieli, że nie mogli tego ocenić. Nie wiem, czy nie było innej kamery, żeby to zrobić. Może tych kamer powinno być więcej? Ciężko stwierdzić. Dwukrotnie było to na naszą niekorzyść, czyli nie mogli ocenić i przychylili się do decyzji sędziego głównego - powiedział Graban.

Spotkanie rewanżowe z udziałem Aluronu CMC Warty Zawiercie i Projektu Warszawa rozegrane zostanie w sobotę, 20 kwietnia o godz. 17.30 w Zawierciu.

Czytaj także:
Mecz w Rzeszowie przerwany. Doszło do awantury
Skandal w Rzeszowie. Reprezentant Polski odsłania kulisy awantury

Czy przychylasz się do propozycji Piotra Grabana dotyczącej zmiany przepisów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×