Na niedzielę, 19 maja zaplanowano komplet ostatnich spotkań pierwszego turnieju Ligi Narodów kobiet. Jasne było, że po nich niepokonane pozostaną maksymalnie dwie reprezentacje. Szansę na to miała Brazylia, a także Polska i Japonia, które zmierzyły się w bezpośredniej potyczce.
Biało-Czerwone ograły Azjatki bez straty seta i tym samym zakończyły zmagania perfekcyjnie, zwyciężając komplet spotkań i partii. Dzięki temu po pierwszym tygodniu zostały samotnymi liderkami, mimo że końcowy triumf odniosły także Brazylijki.
Siatkarki z Ameryki Południowej w ostatnim meczu zmierzyły się z Serbkami i nie był to dla nich wymagający pojedynek. Już w pierwszej partii udało im się zdeklasować rywalki (25:15). W kolejnych setach zawodniczki z Europy również nie przebiły granicy 20. punktów (19:25, 19:25).
ZOBACZ WIDEO: Korzeniowski nie może tylko odcinać kuponów. "Pracuję, aby utrzymywać rodzinę"
Tym samym Brazylia z kompletem zwycięstw zajmuje 2. miejsce w tabeli. To efekt tego, że w spotkaniach z Kanadą i USA straciły po jednym secie.
Z bilansem dwóch zwycięstw i dwóch porażek zmagania zakończyły reprezentacje USA i Dominikany, które na koniec zmierzyły się w bezpośrednim starciu. Górą w tej rywalizacji były Amerykanki, które radziły sobie lepiej z seta na set i ostatecznie nie straciły żadnego.
Sensacyjnym wynikiem zakończyło się z kolei spotkanie Tajlandii z Koreą Południową. Pierwszy z wymienionych zespołów był zdecydowanym faworytem, a był w stanie ugrać tylko i wyłącznie jednego seta (25:23).
Tym samym Koreanki mimo że od kilku lat raz po raz przegrywają w Lidze Narodów, w końcu się przełamały. W premierowej odsłonie triumfowały 25:19, a w trzecim i czwartym secie kolejno 25:16 i 25:18.
Brazylia - Serbia 3:0 (25:15, 25:19, 25:19)
USA - Dominikana 3:0 (25:23, 25:20, 25:18)
Tajlandia - Korea Południowa 1:3 (19:25, 25:23, 16:25, 18:25)