W nocy naszego czasu ostatnie spotkanie w ramach drugiego tygodnia Ligi Narodów kobiet rozegrała reprezentacja Serbii. Miała ona ogromną szansę na kolejne zwycięstwa z uwagi na starcie z zamykającą tabelę Bułgarią.
Tymczasem Serbki, które posiadały bilans 2-5, rozpoczęły to spotkanie fatalnie. W premierowej odsłonie udało im się zdobyć tylko i wyłącznie 18 punktów. To sprawiło, że sensacyjnie po pierwszym secie na prowadzeniu były Bułgarki.
Mistrzynie świata rozpoczęły od falstartu, ale w kolejnych setach opanowały sytuację. Triumf 25:21 w drugiej odsłonie dał im remis w rywalizacji, a w kolejnej partii faworytki odniosły pewne zwycięstwo 25:17 i były o krok od końcowego triumfu.
W tym starciu już nic się nie zmieniło. Wygrana Serbek 25:16 w czwartym secie tego pojedynku sprawiła, że spotkanie dobiegło końca. Faworytki zgodnie z planem zgarnęły komplet punktów i dzięki temu zajmują 10. miejsce w tabeli. W ostatnim tygodniu będą musiały się postarać, by wywalczyć awans do turnieju finałowego.
Serbia - Bułgaria 3:1 (18:25, 25:21, 25:17, 25:16)
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: "Nie szło tak, jak byśmy chciały". Najtrudniejszy moment w meczu z Serbią