Nie mieli szans z Polską. Zostali pierwszym pogromcą Słowenii w Lidze Narodów

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / VolleyballWorld / Na zdjęciu: reprezentacja Japonii
Materiały prasowe / VolleyballWorld / Na zdjęciu: reprezentacja Japonii
zdjęcie autora artykułu

Fenomenalne widowisko w Fukuoce. Po kapitalnym meczu Japonia pokonała we własnej hali niepokonaną do tej pory Słowenię 3:1, w meczu Ligi Narodów 2024. Absolutnym bohaterem zwycięskiej drużyny był atakujący, Yuji Nishida.

W tym artykule dowiesz się o:

Gospodarze przystępowali do prestiżowego starcia z niepokonaną do tej pory Słowenią po bolesnej porażce z reprezentacją Polski, grając co prawda w swoim rezerwowym zestawieniu. Z kolei podopieczni Gheorghe Cretu spisują się znakomicie w tej edycji Ligi Narodów 2024, nie notując porażki w dotychczasowych spotkaniach. Pogromcy polskich siatkarzy w Fukuoce pozostawili w pokonanym polu Turcję oraz po emocjonującym meczu Brazylię. Ekipa z Bałkanów w dalszym ciągu walczy jednak o awans na igrzyska olimpijskie w Paryżu.

Bilet do stolicy Francji przegrali w ostatnim bezpośrednim starciu właśnie z Japonią. 7 października 2023 roku podczas kwalifikacji olimpijskich w Tokio, brązowi medaliści ubiegłorocznej Ligi Narodów nie dali Słoweńcom najmniejszych szans wygrywając, 3:0. Ta wygrana zapewniła siatkarzom z kraju kwitnącej wiśni awans do najważniejszej imprezy czterolecia.

Zgodnie z przewidywaniami Philippe Blain wrócił do najmocniejszego składu, po tym, jak dał odpocząć swoim liderom w starciu z reprezentacją Polski. Zgodnie z przewidywaniami spotkanie od początku było bardzo wyrównane. Losy pierwszego seta rozstrzygnęły się w samej końcówce. Słoweńcy prowadzili już 19:16, jednak za sprawą świetnego fragmentu gry Rana Takahashiego gospodarze objęli prowadzenie. W ostatnich akcjach to właśnie oni zachowali więcej zimnej krwi. Autowy atak Tine Urnauta zakończył tę część rywalizacji.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: "Nie szło tak, jak byśmy chciały". Najtrudniejszy moment w meczu z Serbią

Podrażnieni siatkarze z Bałkanów już na początku kolejnej partii osiągnęli bezpieczny dystans punktowy nad przeciwnikiem. Ich dominacja w bloku rosła z każdą minutą. Podobnie było z zagrywką, którą sprawiali rywalom coraz większe problemy w przyjęciu. W szeregach Japończyków brakowało lidera ofensywnego, jakim często bywał Yuki Ishikawa. Nowy nabytek Sir Susa Vim Perugia był cieniem samego siebie, kompletnie niewidoczny, często popełniający błąd. Słowenia pewnie wygrała 25:19, a skuteczna akcja z prawego ataku autorstwa Tonceka Sterna zamknęła seta.

Gospodarze, niesieni dopingiem swoich kibiców w Fukuoce szybko poprawili jednak poziom swojej gry. W końcu pojawiło się sporo obron, a liderem w ofensywie stał się Yuji Nishida. Japończycy uzyskali kilka "oczek" przewagi na początku trzeciej odsłony (7:4), jednak Słoweńcy mozolnie, głównie dzięki dobrej grze blokiem odrobili straty (17:17). Końcówka partii była niesamowita. Podopieczni Blaina obronili piłkę setową, a po znakomitej grze w defensywie wyprowadzili kluczowe kontry, a jedną z nich w punkt zamienił Ran Takahashi.

Brązowi medaliści Ligi Narodów 2023 zamierzali zrobić ostatni krok i tego dokonali. Słoweńcom nie pomogła świetna postawa Sterna, który niemal w pojedynkę punktował dla swojego zespołu. Japończycy jednak przez całego seta trzymali rywali na dystans, a sprawy w swoje ręce ponownie wziął Nishida, którego 26 punktów znacznie przyczyniło się do triumfu Azjatów. To właśnie jego atak zakończył ten mecz, a pierwsza porażka Słowenii w rozgrywkach stała się faktem.

Liga Narodów 2024, Grupa 3 (Fukuoka)

Japonia - Słowenia 3:1 (25:23, 19:25, 26:24, 25:21)

Japonia:  Sekita, Nishida, Onodera, Yamauchi, Ishikawa, R.Takahashi, Yamamoto (libero) oraz Miyaura, Kai, K.Takahashi

Słowenia: Ropret, Stern Kozamernik, Pajenk, Cebulj, Urnaut, Kovacic (libero) oraz Mujanowić, Vincic

Czytaj także: - Smutne pożegnanie z Fukuoką. Polacy bez szans w starciu z Brazylią - Zobacz tabelę Ligi Narodów po porażce Polaków z Brazylią

Źródło artykułu: WP SportoweFakty