Włosi odjechali Polakom. Efektowna wygrana na zakończenie II tygodnia

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Włoch w efektownym stylu zakończyła rywalizację na turnieju w Ottawie. Podopieczni Ferdinando De Giorgiego zaskakująco szybko uporali się z Holendrami (3:0), dzięki czemu umocnili się na pierwszym miejsce w tabeli Ligi Narodów.

W tym artykule dowiesz się o:

Siatkarze reprezentacji Włoch byli zdecydowanym faworytem tego starcia i oczekiwań kibiców nie zawiedli. Azzuri wciąż nie mają olimpijskiej kwalifikacji, jednak w obecnej formie jest praktycznie niemożliwe, aby zabrakło ich Paryżu. Tym bardziej że wyniki, jakie osiągają, upoważniają ich do tego, aby realnie myśleć o czołowych pozycjach rankingu FIVB i rozstawieniu przed losowaniem grup turnieju w Paryżu.

W pierwszym secie Holendrzy nie mieli kompletnie nic do powiedzenia. Simone Giannelli ustawił rywali już na otwarcie, demontując ich defensywę potężnym serwisem. Zanim Oranje zdołali się pozbierać, było 6:1. Z czasem różnica wzrosła jeszcze bardziej, w pewnym momencie wynosiła nawet 9 punktów (14:5). Podopieczni Roberto Piazzy nie byli w stanie przeciwstawić się rozpędzonym Azzurim. Zaskakująco bezradny był Nimir Abdel-Aziz. Maarten Van Garderen próbował się odgryzać, ale skończyło się pewną wygraną mistrzów świata.

W drugiej odsłonie dominacja zawodników z Półwyspu Apenińskiego była jeszcze bardziej widoczna. Przez długi czas nic jednak nie wskazywało na to, że ostatecznie skończy się pogromem. W połowie partii zawodnicy Ferdinando De Giorgiego posiadali zaledwie trzypunktową zaliczkę. Ponownie jednak dały znać op sobie stare grzechy siatkarzy z Niderlandów. Brak przyjęcia i słaba skuteczność w ataku stanowiły wodę na młyn dla Włochów. W pewnym momencie Yuri Romano, a następnie Simone Gianelli zagrywką rozstrzelali rywali. Przy prowadzeniu Azzurich 22:14 było praktycznie po secie.

Wbrew pozorom w ostatniej odsłonie emocji także było jak na lekarstwo. Mistrzowie świata rozpoczęli od prowadzenia czterema punktami i mimo rozprężenia w swoich szeregach, nie oddali inicjatywy. Doskonale prezentował się w ataku duet Alessandro Michieletto - Yuri Romano. Nieźle wyglądali środkowi Gianluca Galassi i Roberto Russo. Holendrzy bazowali jedynie na Maartenie Van Garderenie, Nimir Abdel Aziz zanotował bowiem jedno z najsłabszych spotkań od lat, kończąc rywalizację z 9 punktami. Przewaga mistrzów świata w ostatniej odsłonie była niezagrożona, w pewnym momencie wynosiła nawet 7 punktów (22:15). Skończyło się 25:21, jednak trzysetowy triumf Włochów nawet przez moment nie był zagrożony.

Włochy - Holandia 3:0 (25:18, 25:15, 25:21)

Tabela Ligi Narodów:

Tabela zapewniona przez Sofascore

Czytaj także: Słowenia ze zwycięstwem i awansem na igrzyska olimpijskie w Paryżu

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: rozchwytywani jak gwiazdy Hollywood! Kulisy meczu z Japonią

Źródło artykułu: WP SportoweFakty